„Wiemy, że w czasie dyktatury praw zwykłych ludzi nie traktuje się poważnie”. Taką opinię o sytuacji w Demokratycznej Republice Konga wyraził bp Fridolin Ambongo Besungu OFM Cap.
Przewodniczący Komisji Sprawiedliwości i Pokoju przy tamtejszym episkopacie udzielił francuskiemu dziennikowi La Croix obszernego wywiadu, w którym odnosi się do trudnej sytuacji społeczno-politycznej w swoim kraju. Wyjaśnia też, dlaczego Kościół tak żarliwie broni tam poszanowania demokracji.
Kongijski biskup zwraca szczególną uwagę na rolę Kościoła w obronie podstawowych praw obywatelskich. Przykładem jest poszanowanie konstytucji, która nie pozwala prezydentowi tego kraju na sprawowanie tego urzędu przez trzecią kadencję. Temat ten wydaje się bardzo gorący. W styczniu doszło na tym tle w Kinszasie do masowych manifestacji, które zostały brutalnie stłumione i pociągnęły za sobą co najmniej 43 ofiary śmiertelne. „Naród się zmienia – ostrzega bp Ambongo. – Do tej pory miał opinię słabego, pasywnego, zgadzającego się na wszystko. Nie było ważne, kto zostanie prezydentem. Teraz wydaje się, że podnosi głowę. Ośmiela się zabierać głos. To jest zasadnicza zmiana, która pociągnie za sobą wiele kolejnych. Widzimy to w naszym kraju, Kongu: ludzie się zmieniają. I to jest dla nas zmiana nieodwracalna”.
Przewodniczący kongijskiej Komisji Sprawiedliwości i Pokoju zaznacza, co jest misją Kościoła w tych trudnych procesach: „Kościół jest Matką i Nauczycielem. Ma towarzyszyć ludziom w obronie ich godności i szacunku, czego dzisiaj szczególnie brakuje. Zaangażowanie Kościoła w politykę oznacza jego udział w takim zorganizowaniu miasta, by każdy mógł żyć godnie, według obrazu Stwórcy, z uwzględnieniem trzech wymiarów wskazywanych przez Papieża Pawła VI: ekonomicznego, politycznego i społeczno-kulturowego. Kościół nie może ignorować politycznego wymiaru człowieka” – podkreśla bp Ambongo z Demokratycznej Republiki Konga.
W diecezjach i parafiach na całym świecie jest ogromne zainteresowanie Jubileuszem - uważa
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.