Kolejny etap procesu beatyfikacyjnego to głosowanie kardynałów i biskupów.
Kolegium teologów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych jednogłośnie opowiedziało się wczoraj za autentycznością męczeństwa „in odium fidei” (z nienawiści do wiary) arcybiskupa San Salvadoru Oscara Arnulfo Romero (1917-1980) – podała na łamach włoskiego dziennika katolickiego „Avvenire” Stefania Falasca. Kolejnymi etapami procesu beatyfikacyjnego będzie głosowanie kardynałów i biskupów – członków Kongregacji oraz - w wypadku ich opinii pozytywnej – decyzja Ojca Świętego w sprawie opublikowania przez Kongregację dekretu o męczeństwie. Otworzy on drogę do beatyfikacji salwadorskiego hierarchy.
Abp Romero został zastrzelony 24 marca 1980 r. podczas odprawiania Mszy św. w kaplicy stołecznego szpitala. Trwała już wówczas wojna domowa, która zakończyła się dopiero w 1992 r. Śledztwo wymiaru sprawiedliwości nie przyniosło jak dotychczas żadnego rezultatu. Natomiast z raportu Komisji Prawdy, która badała zbrodnie popełnione w czasie wojny domowej, wynika, iż istnieje „ewidentny dowód” udziału w tym zabójstwie Roberto D’Aubuissona - zmarłego w 1992 r. założyciela Narodowego Sojuszu Republikańskiego - partii rządzącej Salwadorem w latach 1989-2009.
Abp Romero walczył o prawa człowieka w ojczystym Salwadorze, odważnie krytykował przejawy niesprawiedliwości, potępiał akty przemocy obu stron rozdzierającej kraj wojny domowej.
Od 1993 r. w rocznicę śmierci hierarchy, z inicjatywy włoskiego Młodzieżowego Ruchu Papieskich Dzieł Misyjnych, w wielu krajach obchodzony jest Dzień Pamięci i Modlitwy za Współczesnych Misjonarzy Męczenników. Z kolei w 2010 r. Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych ogłosiło rocznicę śmierci abp. Romero Międzynarodowym Dniem Prawa do Prawdy o Ofiarach Poważnych Naruszeń Praw Człowieka. Inicjatywie tej patronowało 45 państw członkowskich ONZ, w tym Polska. Obecny prezydent Salwadoru Mauricio Funes nazywa abp. Romero „duchowym przewodnikiem narodu”.
Proces beatyfikacyjny abp. Romero na szczeblu diecezjalnym odbył się on w latach 1993-1997. Specjalny trybunał zbadał życie i wszystkie rękopisy sługi Bożego (homilie, pisma i listy osobiste), przesłuchał świadków, którzy znali arcybiskupa w czasie jego posługi biskupiej w San Salvador. Materiały te znajdują się obecnie w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Jeśli jego śmierć zostanie uznana za męczeństwo, do beatyfikacji nie byłby potrzebny udokumentowany cud za jego wstawiennictwem.
Papież Jan Paweł II w dniu śmierci abp. Romero nazwał go „gorliwym pasterzem”, po czym dwukrotnie modlił się przy jego grobie w katedrze w San Salvador: w 1983 i 1990 r. Biskup pomocniczy archidiecezji San Salvador, Gregorio Rosa Chávez, współpracownik i przyjaciel abp. Romero, powiedział że „w 1983 r. Jan Paweł II zrozumiał, że abp Romero był nowym typem męczennika Kościoła”. Salwadorski hierarcha dodał, że „abp Romero nie był świętym jednej partii, był świętym wszystkich, szczególnie młodzieży”. Swoim życiem i swą ofiarą uczy nienaruszalnej godności człowieka. Zdaniem bp. Rosy, jest on „niewygodnym świętym, bo prorocy są niewygodni”.
W minioną środę papież Franciszek podczas audiencji ogólnej przypomniał słowa abp. Romero o „macierzyńskim męczeństwie” matek. Można oczekiwać, że decyzja papieża w sprawie dekretu o męczeństwie może być wydana jeszcze w pierwszej połowie bieżącego roku. Oznaczałaby ona możliwość beatyfikacji w okresie nawet najbliższego roku.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).