Zakon stracił dziesiątki milionów euro. Kurii Generalnej grozi bankructwo z powodu długów - ujawniły włoskie media. Sprawa jest tak poważna, że zajmuje się nią watykański sekretarz stanu kard. Pietro Parolin.
Według portalu dziennika "La Stampa", Vatican Insider, zakon poniósł gigantyczne straty z powodu bardzo ryzykownych transakcji finansowych dokonanych przez zdymisjonowanego już ekonoma. O poważnych trudnościach z powodu błędnych decyzji finansowych i braku kontroli nad zarządzaniem pieniędzmi poinformował na początku tygodnia w oficjalnym liście generał zakonu, o. Michael Perry OFM z USA (to główna, pierwsza gałąź zakonu założonego przez św. Franciszka, z którego później wyodrębniły się gałęzie franciszkanów konwentualnych, tzw. czarnych, i kapucynów). Generał wyjaśnił, że już we wrześniu władze zakonu podjęły szereg kroków mających na celu wyjaśnienie przyczyn takiego stanu rzeczy. Między innymi zasięgnięto porady związanych z zakonem prawników, a także poinformowano o tym fakcie właściwe władze kościelne.
W trakcie wewnętrznej analizy i oceny sytuacji potwierdzono, że Kuria Generalna znalazła się w bardzo poważnej sytuacji finansowej, w tym ze znacznym zadłużeniem. Stwierdzono też, że systemy nadzoru i kontroli finansowej w zakresie zarządzania dziedzictwem Zakonu nie były wystarczająco skuteczne. Wydaje się, że pewne osoby, którym została powierzona piecza nad dziedzictwem Zakonu, podjęły szereg budzących wątpliwości operacji finansowych, bez pełnej wiedzy i zgody władz zakonu. Jako że część osób, które w tej sprawie odegrały kluczową rolę, nie jest franciszkanami, władze zakonne jednogłośnie zwróciły się o pomoc do odpowiednich instytucji świeckich.
Sam Zakon Braci Mniejszych powołał specjalny trzyosobowy zespół, który weryfikuje wewnętrzną sytuację finansową, w tym także Kurii Generalnej. Ma on zbadać i ocenić istniejące systemy nadzoru finansowego, a także zaproponować zmiany mające na celu ich wzmocnienie. Jego zadaniem jest również dokładne przeanalizowanie wszystkich działań Ekonomatu Generalnego zakonu podjętych od 2003 r., ze szczególnym uwzględnieniem tych operacji, które mogą budzić niepokój.
„Mam świadomość, że wielu z was będzie poważnie rozczarowanych i zniechęconych zaistniałą sytuacją. Pojawi się także wiele pytań, na które będą mieli prawo uzyskać odpowiedzi. Mam nadzieję, że w niedługim czasie będziemy mogli dostarczyć więcej informacji” – napisał w swoim liście o. Perry. Dodał także, że jego intencją jest przedstawienie pełnego raportu Kapitule Generalnej.
Według mediów przyczyną obecnego krachu w rzymskiej Kurii zakonu była fatalna w skutkach decyzja podjęta w jego zarządzie o zainwestowaniu wolnych środków w spółki finansowe. Zakonnicy zajmujący się sprawami finansowymi wpadli w ten sposób w ręce oszustów. Okazało się, że niektóre z tych spółek z siedzibami w Szwajcarii stały się tam przedmiotem prokuratorskiego śledztwa z powodu zarzutów inwestowania pieniędzy w handel bronią i narkotykami. Część należących do braci mniejszych depozytów zainwestowanych przez te spółki w przestępczą działalność skonfiskowała szwajcarska prokuratura. To doprowadziło Kurię Generalną na skraj bankructwa.
Tych ryzykownych inwestycji dokonano w czasach, gdy generałem franciszkanów był do 2013 roku hiszpański arcybiskup Jos, Rodríguez Carballo, obecnie sekretarz Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. To właśnie dlatego całą dokumentacją na temat sytuacji w zakonie zajął się sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin - zauważył Vatican Insider.
Watykan oficjalnie nie wypowiedział się na temat tej sytuacji i nie skomentował listu o. Perry’ego.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.