Kościół w Meksyku po raz kolejny wezwał do podjęcia przez różne organizacje społeczne zdecydowanej walki „z niemoralnością, bezkarnością, korupcją i cynizmem”.
Postawy takie niszczą społeczeństwo, a krajowi przynoszą wstyd. „Podjęte obecnie działania są bezużyteczne, a oficjalne przemówienia, pełne fałszu i hipokryzji, tylko drażnią społeczeństwo” – czytamy w komunikacie opublikowanym przez archidiecezję miasta Meksyk. Podkreśla się w nim, że elity polityczne są całkowicie niekompetentne wobec zadań, które powinny wykonać.
Tak surowa ocena ma związek z powszechnie panującym w kraju poczuciem upokorzenia i bezsilności wobec zaginięcia już ponad miesiąc temu 43 studentów z jednego z centrów kształcenia nauczycieli w stanie Guerrero. Panuje przekonanie o udziale w ich uprowadzeniu sił policyjnych powiązanych z przestępczością zorganizowaną. Komunikat przypomina w tym kontekście także inne podobne wydarzenia z przeszłości. Wszystkie one są związane z „tragiczną pamięcią masowych morderstw, nadużyć władzy, a przede wszystkim bezkarności sprawców i ich obojętności na ból tak wielu rodzin”.
Według przedstawicieli Kościoła konfliktu w kraju nie da się rozwiązać ani pustymi deklaracjami o rządach prawa, ani tzw. koniecznymi działaniami wymiaru sprawiedliwości. Meksyk przeżywa bowiem bardzo poważny kryzys społeczny, który dotyka wszystkich sektorów społeczeństwa. Stąd konieczne są w tym kraju radykalne zmiany zarówno w sferze moralnej, jak i legislacyjnej, a także w organizacji życia społecznego i politycznego.
Teresa Izabela Morsztyn zmarła młodo. Żyła jednak tak, by podobać się Bogu.
... a tak często w dzisiejszym świecie się o tym zapomina sprowadzając jego sens do brzmienia.
José Manuel Ramos-Horta o owocach wizyty papieża w jego ojczyźnie.
10-letni chłopiec mówi: „Bez względu na to, co się stanie, nie poddawajcie się!”.
Ojciec Święty podczas spotkania z włoskimi położnymi, ginekologami i personelem służby zdrowia.