Stolica Apostolska nie jest zamieszana w sprawę przemytu narkotyków w samochodzie jednego z kardynałów - poinformowała agencja I.Media.
Żaden z dwóch mężczyzn jadących autem na numerach watykańskich, w którym podczas kontroli drogowej w Chambéry znaleziono 4 kg kokainy i 150 gramów haszyszu, nie jest pracownikiem Watykanu.
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej potwierdziło, że właścicielem samochodu jest 91-letni kardynał Jorge Mejía, były bibliotekarz i archiwista Kościoła. Ze względu na swój stan zdrowia argentyński purpurat leży w łóżku.
O sprawie informowały wcześniej francuskie media. Według nich sekretarz kardynała oddał samochód do przeglądu, a osoby go wykonujące postanowiły skorzystać z okazji i pojechać autem do Hiszpanii, aby zakupić narkotyki. Mężczyźni mieli nadzieję, że dzięki dyplomatycznemu numerowi rejestracyjnemu uda im się uniknąć kontroli.
Przestępcy zostali już przesłuchani i przebywają w areszcie w okolicach Lyonu.
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.