Podczas wczorajszej konferencji prasowej na pokładzie papieskiego samolotu, choć wiele mówiono o wojnie, dziennikarze nie zapytali o Ukrainę. Jest to o tyle dziwne, że trasa lotu wiodła całkiem niedaleko tej kolejnej odsłony „trzeciej wojny światowej na raty”, o której mówił Papież.
Realia tego konfliktu przedstawia ks. Andrij Zelinśkyj, jezuita pracujący jako kapelan ukraińskich oddziałów, które walczą na wschodzie kraju:
„Spoglądając na sytuację, jaka rozwinęła się na wschodzie Ukrainy, można powiedzieć, że «technicznie» mamy do czynienia z prawdziwą wojną, w której uczestniczy też wielu mieszkańców Rosji. Często terytoria ukraińskie i armia są atakowane z terytorium Rosji. Oczywiście, że w takiej sytuacji cierpią cywile. Jest wielu uchodźców, gdzieś około 200 tysięcy na dzień dzisiejszy. Ci, którzy mogą się dostać do granicy z Rosją, idą w tym kierunku, ale większość ludzi próbuje przedostać się do innych regionów Ukrainy. Według oficjalnych informacji na dziś na wschodzie Ukrainy ginie codziennie 60-70 osób, tak wojskowych, jak i cywilów” – powiedział ks. Zelinśkyj.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.