W Santiago de Composteli uczczono patrona Hiszpanii św. Jakuba Apostoła. Zgodnie ze zwyczajem, co roku w uroczystościach u jego grobu bierze udział sam monarcha bądź przedstawiciel rodziny królewskiej.
Powierza on cały naród opiece i wstawiennictwu Świętego. W tym roku po raz pierwszy uczynił to król Filip VI, który zawierzył mu szczególnie osoby dotknięte kryzysem i bezrobociem, a także ludzi młodych. Podkreślił także, że w Hiszpanii, „jednej i zróżnicowanej”, jest miejsce dla wszystkich.
Uroczystej Eucharystii, w której uczestniczyły władze państwowe i regionalne oraz liczni pielgrzymi, przewodniczył abp Julián Barrio. „Podczas tej uroczystości przypominamy, że wartości chrześcijańskie przyczyniły się do integralnego rozwoju ludzi, tworząc kulturę, która ma pokonać nieufność i utwierdzić postawę miłosiernego samarytanina. Bez tego kulturowego kształtu we wszystkich wymiarach naszego życia trudno byłoby nas zrozumieć, na poziomie osobistym i społecznym, jako naród – powiedział w homilii metropolita Santiago de Composteli. – Kto wierzy i miłuje, ten staje się budowniczym cywilizacji miłości, w której Chrystus spełnia nasze pragnienia szczęścia”.
Uroczystość zakończył hymn ku czci Apostoła Jakuba. W tym czasie tradycyjnie rozkołysano botafumeiro, czyli potężną kadzielnicę, która z szumem przelatywała nad głowami zebranych, pozostawiając kłęby pachnącego kadzidła.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).