Dlaczego Kościół sprzeciwia się sztucznemu zapłodnieniu? Czy pragnienie dziecka to grzech? – te pytania zadają często małżonkowie, którzy z ust lekarza usłyszeli diagnozę, że bez in vitro nie mają szans na doczekanie się potomka.
Rodzicielstwo – owoc jedności
Ta ostatnia sprawa wymaga szerszego wyjaśnienia, gdyż zwykle budzi najwięcej niejasności i kontrowersji. Kościół naucza, że zgodnie z zamysłem Stwórcy akt małżeński ma podwójny wymiar: jednoczący małżonków i rodzicielski. Wymiary te są nierozerwalne i wzajemnie się uzupełniają. Małżonkowie oddają się sobie w miłości, a owocem ich zjednoczenia zawsze może być, choć nie musi, nowe życie – Boży i wzajemny dar. „Nigdy nie jest rzeczą dozwoloną rozdzielanie tych dwóch różnych aspektów, wykluczając pozytywnie lub intencjonalnie przekazywanie życia lub akt małżeński” – tak mówił już Pius XII zwracając się do uczestników II Światowego Kongresu o płodności i bezpłodności ludzkiej w Neapolu 19 maja 1956 r.
Jeśli wykluczy się któryś z nich – ten drugi traci swoje znaczenie. To z tego względu Kościół tak stanowczo sprzeciwia się antykoncepcji. Podjęcie współżycia przy sztucznym ubezpłodnieniu jednej z osób nie jest wyrazem pełnego zjednoczenia i bezwarunkowej akceptacji. Okazuje się, że pewne techniki sztucznego zapłodnienia to druga strona tego samego medalu. Rodzicielstwo z pominięciem aktu wzajemnego oddania się małżonków – przestaje być wzajemnym bezinteresownym darem, a sprowadzane jest do przedmiotu technologii medycznej.
Dokumenty Kościoła
Wspomniane zasady czytelne są we wszystkich dokumentach Kościoła na temat biomedycyny. Choć pierwsze „dziecko z probówki” Louise Brown, przyszło na świat w 1978 r. pytania moralne z tym związane obecne były w społecznej świadomości już dużo wcześniej. Pierwszym papieżem, który interesował się bioetyką i w sposób konkretny wypowiadał się na te tematy był Pius XII. Warto przypomnieć jego przemówienia m.in. do uczestników IV Międzynarodowego Kongresu Lekarzy Katolickich (29 września 1949 r.), do uczestniczek Kongresu Włoskiego Katolickiego Związku Położnych (20 października 1951 r.), czy do uczestników II Światowego Kongresu Płodności i niepłodności (19 maja 1956 r.). Już wówczas stanowczo odrzucone zostało sztuczne zapłodnienie oraz sztuczna inseminacja – ze względu na oddzielenie aktu prokreacyjnego od zapłodnienia i narażanie poczętego życia na zniszczenie.
Spośród papieży, tematy bioetyczne, w tym wątek przekazywania życia, na największą dotychczas skalę podjął Jan Paweł II. Poruszał te zagadnienia w bardzo wielu listach i przemówieniach – do naukowców, lekarzy, farmaceutów, na specjalnych audiencjach i do ogółu wiernych. Kwestia etyki lekarskiej i bioetyki stała się jedną z ważnych dziedzin nauczania tego papieża, zwłaszcza w kontekście jego zupełnie nowatorskiej teologii ciała.
Najpełniejszym wyrazem nauczania Kościoła w kwestiach związanych z początkami życia i jego przekazywaniem, jest wspominana już instrukcja „Donum vitae” z 1987 r. Jest to dokument Kongregacji Nauki Wiary, podpisany przez jej ówczesnego prefekta kard. Josepha Ratzingera i zatwierdzony przez Jana Pawła II. Instrukcja szczegółowo omawia problemy etyczne związane z przekazywaniem życia, wspomaganiem prokreacji oraz badaniami na embrionach, odpowiadając konkretnie na pytania i dylematy, które wiążą się z najbardziej popularnymi technikami proponowanymi przez współczesną medycynę.
Drugim tego rodzaju dokumentem, w sposób konkretny omawiającym wyzwania współczesnej nauki, jest opracowana przez Papieską Radę ds. Pracowników służby Zdrowia i wydana w 1995 r. Karta Pracowników Służby Zdrowia. Jest ona pierwszym chrześcijańskim kodeksem postępowania dla lekarzy i pielęgniarek.
Najważniejszym jeśli chodzi o rangę, choć z konieczności bardziej ogólnym tekstem omawiającym temat przekazywania życia jest encyklika Jana Pawła II „Evangelium vitae” z 25 marca 1995 r. „Różne techniki sztucznej reprodukcji, które wydają się służyć życiu i często są stosowane z tą intencją, w rzeczywistości stwarzają możliwość nowych zamachów na życie. Są one nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego, a ponadto stosujący te techniki do dziś notują wysoki procent niepowodzeń: dotyczy to nie tyle samego momentu zapłodnienia, ile następnej fazy rozwoju embrionu wystawionego na ryzyko rychłej śmierci” – pisze papież.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).