W Watykanie zaprezentowano nową strukturę ekonomiczną Stolicy Apostolskiej.
Chodzi konkretnie o objęcie modyfikacją systemową czterech sektorów: Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej (APSA), Funduszu Emerytalnego, watykańskich mediów oraz Instytutu Dzieł Religijnych. Prezentacji dokonał w biurze prasowym prefekt Sekretariatu Ekonomicznego kard. George Pell.
W odniesieniu do Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej, która zarządza m.in. watykańskimi nieruchomościami, jej Sekcja Zwyczajna została przeniesiona do Sekretariatu Ekonomicznego. Szczegóły tego przesunięcia zawarte są w specjalnym liście apostolskim w formie motu proprio. Reszta pracowników tej administracji, czyli jej dotychczasowa Sekcja Nadzwyczajna, działać będzie jako urząd skarbu Stolicy Apostolskiej i Państwa Watykańskiego, pełniący rolę banku centralnego zapewniającego im płynność finansową oraz utrzymującego relacje z podobnymi instytucjami na świecie.
Gdy chodzi o Fundusz Emerytalny, utworzono „komitet techniczny” dla zbadania jego sytuacji finansowej. Komitet ten ma do końca roku wypracować stosowne propozycje co do nowych statutów funduszu i przedstawić je Radzie Ekonomicznej. Zaznaczono przy tym, że na razie pieniędzy starczy na emerytury dla obecnych pokoleń watykańskich pracowników, jednak należy myśleć również o przyszłości, biorąc pod uwagę nowe wyzwania i ewolucję systemów emerytalnych na Zachodzie.
Z kolei dla reformy watykańskich środków przekazu utworzono specjalny komitet. W jego skład weszli zarówno przedstawiciele głównych instytucji medialnych Watykanu, jak i międzynarodowi eksperci, a pracami pokieruje Lord Christopher Patten, brytyjski polityk konserwatywny i były prezes zarządu BBC. Zadaniem tej grupy będzie dostosowanie mediów zależnych od Stolicy Apostolskiej do nowych tendencji na tym polu, skoordynowanie ich działalności oraz dokonanie oszczędności w wydatkach. Postanowiono jednocześnie wzmocnić obecność Stolicy Apostolskiej na polu mediów cyfrowych, biorąc pod uwagę sukces takich inicjatyw, jak papieski profil na Twitterze czy „papieska” aplikacja na smartfony.
Wreszcie gdy chodzi o Instytut Dzieł Religijnych dokonano zapowiadanych zmian w jego zarządzie. Na czele „banku watykańskiego” stanie Francuz Jean-Baptist de Franssu. Zastąpi on pochodzącego z Niemiec prezesa Ernsta von Freyberga, który, jak stwierdzono, nie jest w stanie poświęcić więcej czasu reformowanej instytucji. W ciągu najbliższych trzech lat ma zostać dokonana rewizja statutów oraz aktywności banku, przy czym kapitał własny zostanie powierzony w przyszłości nowej strukturze zarządzającej watykańskimi aktywami. Sam IOR ma natomiast skupić się na obsłudze finansowej duchowieństwa, zgromadzeń zakonnych i diecezji oraz świeckich pracowników Watykanu. Ponadto do komisji kardynalskiej ds. IOR-u dołączy kard. Josip Bozanić z Zagrzebia, a do rady banku wejdzie sześć nowych osób świeckich.
Podczas prezentacji nowej struktury ekonomicznej kard. George Pell nakreślił zakres wprowadzanej reformy:
„Co staramy się robić? Przede wszystkim pracujemy nad tym, by międzynarodowe standardy finansowe zostały przyjęte przez wszystkie dykasterie i urzędy Stolicy Apostolskiej i Gubernatoratu Państwa Watykańskiego. I jak na razie podążamy dokładnie tą założoną drogą. Koncentrujemy się na kwestii przejrzystości, czego dowodem są doroczne raporty przygotowywane przez instytucje zewnętrzne. Agencja Informacji Finansowej, która otrzymała specjalne kompetencje do walki z praniem brudnych pieniędzy, a do której zostali powołani nowi członkowie, działa pełną parą i jest cały czas instrumentem kontroli kwestii finansowych” – powiedział kard. Pell.
Australijski purpurat podkreślił też zasadę partnerstwa we wprowadzaniu reformy oraz wyjaśnił cele, jakie jej przyświecają.
„Bardzo ważną nowością, motywowaną zarówno teologicznie, jak i innymi racjami, jest generalna zasada, że w sprawach gospodarczych, począwszy od Rady Ekonomicznej, wspólnie pracują duchowni i świeccy. Każdy z nich ma jeden głos. To niewątpliwie ważna innowacja, którą wyraźnie zaakceptował Ojciec Święty. Wydaje mi się, że bardzo dobrze się sprawdziła. Każdy z członków podpisuje własny dokument stwierdzając, że nie ma w danej materii konfliktu interesów, albo wskazując na te obszary, gdzie takowy się pojawia. Wszystko to powinno zaowocować finansowym sukcesem, który zapewni wpływy niezbędne do działalności Kościoła, szczególnie w służbie szeroko pojętemu społeczeństwu. Naszą ambicją jest jednak, byśmy byli postrzegani bardziej jako swego rodzaju model zarządzania finansowego niż jako przyczyna okazjonalnych skandali” – powiedział kard. Pell.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.