Pod hasłem: „Przeznaczyłem was, abyście szli i owoc przynosili” na Jasnej Górze trwa 19. Ogólnopolskie Czuwanie Odnowy w Duchu Świętym.
Mimo deszczu w spotkaniu udział bierze kilkadziesiąt tysięcy osób, które modlą się o nowe ożywienie w Kościele i odwagę głoszenia Chrystusa we współczesnym świecie.
Czuwanie tradycyjnie odbywa się przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego i stanowi także okazję do przypomnienia o Trzeciej Osobie Bożej i tego, że bez Jej działania nic nie jest możliwe – powiedział ks. Mariusz Mik, przewodniczący Krajowego Zespołu Koordynatorów. - Ta moc sprawia, że ten ogień Bożej miłości w nas płonie. Nie dlatego, że jesteśmy dobrze przygotowani, intelektualnie, mamy odpowiednią wiedzę, umiejętności, predyspozycje, ale, że z tym wszystkim stajemy w pokorze i przyjmujemy tegoż Ducha – podkreślił ks. Mik.
Charyzmaty, które zsyła Duch Święty nie są przeszłością, ale żywym i wciąż obecnym Jego darem. Dlatego wciąż na przykład dzieją się uzdrowienia czy uwolnienia.
Podczas czuwania zanoszona jest modlitwa o odwagę głoszenia Ewangelii. - By to robić konieczne jest najpierw własne doświadczenie Boga a nie trwanie tylko w tradycji – zauważył Dariusz Jeziorny, jeden z członków Odnowy. Jego zdaniem tradycja, że moi rodzice i dziadowie wierzyli, to i ja będę wierzył, umiera, ponieważ media są w tej chwili tak drapieżne, z zupełnie innym przekazem, że trzeba pokazać nade wszystko, że Bóg jest wspanialszy niż to wszystko co one oferują.
Uczestnicy czuwania modlą się zwłaszcza za dzieci i młodzież zagrożone odejściem od Chrystusa, a także o większe zaangażowanie społeczne w obronie wartości i Kościoła.
Gośćmi tegorocznego spotkania są zarówno egzorcyści jak i ewangelizatorzy, w tym Barbara Jaworowska, świecki koordynator Odnowy w Duchu Świętym, żona, mama, babcia i wykładowca akademicki.
Ze względu na ulewny deszcz program jasnogórskiego spotkania został zmieniony i czuwanie zakończy się wcześniej niż zaplanowano.
Czuwanie Odnowy poprzedziło spotkanie animatorów i liderów wspólnot, których w Polsce jest ok. 800.
W Polsce w stałą formację w Odnowie w Duchu Świętym zaangażowanych jest ponad 30 tys. osób. Kolejne tysiące uczestniczą w spotkaniach i dziełach podejmowanych przez różne wspólnoty. - Odnowa charyzmatyczna nie jest zarezerwowana dla jakichś szczególnych ludzi. Ona jest właściwie podarowana Kościołowi. Ruch Odnowy w Duchu Świętym w Kościele rzymskokatolickim powstał nie z powodu jakiegoś człowieka, tylko go naprawdę zainicjował Duch Boży i on jest dla wszystkich ludzi. A jego istotą jest to, aby Duch Święty odnawiał nas wewnętrznie, żeby starego człowieka uczynił nowym – podkreślił ks. Mik.
Początki Odnowy w Duchu Świętym w Polsce sięgają 1975 r. Rok ten w Ruchu Światło – Życie został obwołany rokiem Ducha Świętego i dużo modlono się wtedy o Nową Pięćdziesiątnicę. Zdarzały się pojedyncze przypadki doświadczenia wylania Ducha Świętego na poszczególne osoby.
W 1977 r. ks. Bronisław Dembowski wrócił ze Stanów Zjednoczonych i został rektorem kościoła pod wezwaniem św. Marcina w Warszawie przy Piwnej. Podczas spotkania w warszawskim KIK, gdy dawał świadectwo swojego przeżycia Odnowy w Stanach, ktoś zapytał, czy myśli o utworzeniu grupy modlitewnej? Odpowiedział, że nie, ale gdyby ktoś chciał się spotykać i wspólnie modlić, to jest gotów. Z sali padło kolejne pytanie: gdzie i kiedy mogłoby się odbyć pierwsze spotkanie? Ks. Dembowski podał termin i ku jego przerażeniu tego dnia pojawiło się ok. 20 osób. W taki m.in. sposób powstawały pierwsze grupy modlitewne.
W 1977 r. w Izabelinie zorganizowane zostało pierwsze spotkanie osób, które doświadczyły łaski Odnowy. Byli to ludzie z różnych rejonów Polski: z Poznania, Warszawy, Katowic, Białegostoku. Dwa lata później nastąpiło spotkanie w Magdalence, podczas którego podjęto próbę koordynacji działań powstających grup Odnowy, a od 1981r. z powstałego wcześniej Zespołu Koordynatorów wyodrębniono Zespół Pastoralny, Sekretariat i odpowiedzialnych rejonowych.
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).