Biskup Piotr Greger bierzmował sześciu mężczyzn osadzonych w cieszyńskim Zakładzie Karnym. Za patronów wybrali sobie świętych: Piotra, Pawła, Dawida, Michała i Franciszka.
- Mam już 58 lat. Jestem katolikiem, a wcześniej jakoś nie było okazji, żebym mógł być bierzmowany - mówi Lech, który w czerwcu wyjdzie na wolność po 17 latach spędzonych za kratami zakładów karnych. - Nie wiem, jak będzie na wolności. Na pewno o pracę będzie trudno, ale cieszę się, że wreszcie mogę przyjąć ten sakrament - dodaje Lech, który przy bierzmowaniu wybrał sobie imię Paweł.
- Jestem dobrej myśli. Wiem, że Bóg mnie nie opuści. Warto dla Niego poświęcić życie. Piotr - to imię sobie wybrałem. To był wielki człowiek, też nie bez winy przy Jezusie, który mu wybaczył - dodaje dwudziestokilkuletni Paweł.
Nowi bierzmowani to mężczyźni w wieku od 22 do 58 lat. Niektórzy już niebawem wyjdą na wolność, przed innymi jeszcze kilka lat odsiadki. W więziennej kaplicy byli z nimi inni osadzeni, przedstawiciele dyrekcji i pracownicy ZK. Razem zapraszali Ducha Świętego, żeby całą szóstkę osadzonych, którzy zdecydowali się na pogłębienie swojej więzi z Jezusem, szczególnie umacniał i dodawał odwagi w wyznawaniu wiary.
To są osoby głęboko poranione
- Jeden z więźniów kiedyś zapytał, czy byłaby taka możliwość, żeby mógł przyjąć sakrament bierzmowania. I tak się to zaczęło - dlatego tu dziś możemy się w takim gronie spotkać - mówi o. Rafał Kogut, franciszkanin, który od września 2013 roku jest kapelanem cieszyńskiego Zakładu Karnego. Do osadzonych przychodzi dwa razy w tygodniu - w czwartki i piątki.
W czasie tych odwiedzin ojcu Rafałowi towarzyszą Bertrand Bisch, Stanisław Machej i Jerzy Żoch ze wspólnoty Mężczyzn w Modlitwie "Nikodem" i grupy Odnowy w Duchu Świętym "Radość". Oni przychodzą do ZK od 2011 roku. W czasie uroczystości byli świadkami swoich nowych przyjaciół zza krat.
- Na spotkania i katechezy przygotowujące do przyjęcia sakramentu bierzmowania przychodzi około 30 mężczyzn - mówi o. Rafał. - Głosimy im kerygmat, zachęcamy do pogłębienia osobistej relacji z Jezusem; mają okazję do spowiedzi i Komunii św., uczestnictwa w Eucharystii, modlitwy o uzdrowienie. Czasu nie mamy zbyt wiele, ale wykorzystujemy go też na zwykłe rozmowy. To są osoby głęboko poranione. Nie bez powodu znalazły się tutaj, weszły na drogę przestępstwa. Mają trudne doświadczenia życiowe...
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).