Gdy powstała, Jan Paweł II powiedział, że jest pomnikiem najbliższym jego sercu.
Karolina Tkaczyk i Ola Halicka z fundacją związane są od trzech lat. Są uczennicami I klasy w radomskich liceach. Karolina chodzi do V LO im. R. Traugutta. Pochodzi z Jastrzębi. Gra na gitarze, śpiewa w scholi. – Nie wyobrażam sobie, co byłoby, gdybym nie była w fundacji. Dzięki niej zaczęłam być bliżej Boga i więcej udzielam się w kościele, do czego zachęcam innych – mówi. W ramach przygotowania Dnia Papieskiego Karolina, jako stypendystka, prowadziła w swojej parafii katechezy dla dzieci. Opowiadała o Janie Pawle II i jak mówi, chciała zarazić swoich słuchaczy miłością do Pana Boga. – Dziś nie wszystkie wiedzą, kim był Jan Paweł II. Chcemy, by każde dziecko go poznało. Podczas Dnia Papieskiego rozdawaliśmy ciasteczka, do których dołączone były karteczki z cytatami z jego przemówień, a do nieba wypuszczaliśmy lampiony z naszymi intencjami – opowiada. Żałuje, że nigdy nie miała okazji być w Rzymie ani poznać ojca świętego.
Ewa Mężyk jest katechetką, pracuje w szkole podstawowej. Na lekcje religii zaprasza radomskich stypendystów. Chce, żeby jej uczniom opowiedzieli o fundacji i przybliżyli ideę Dnia Papieskiego. – Zanim trafiłam do fundacji, moja wiara była słabsza. Chodziłam do kościoła, modliłam się, ale traktowałam to raczej jako obowiązek. Gdy znalazłam się w fundacji, zobaczyłam tę drugą stronę medalu. Wspólna modlitwa i śpiew bardzo wzmocniły moją więź z Bogiem – mówi Ola, uczennica III LO im. D. Czachowskiego. Pochodzi z parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Radomiu. Interesuje się teatrem, historią i dziennikarstwem. – Jestem jedną „cegiełką” wśród ludzi związanych z fundacją. Zastanawiałam się, co by ze mną było, gdybym do niej nie trafiła. Gdzie i kim bym dziś była. Spotkałam na swojej drodze tylu mądrych ludzi. Nawiązałam wiele kontaktów i przyjaźni. One już owocują. Wierzę, że będą trwały przez długie, długie lata – mówi. Na pytanie, kim jest dla niej Jan Paweł II, bez wahania odpowiada: – Czuję jego obecność. Wiem, że mogę się do niego zwrócić o pomoc, kiedy jest źle, i podziękować za dobre chwile. Czuję, że tam na górze kieruje moimi drogami. Idź tędy, podejmuj takie decyzje. Nawet, kiedy popełniam błędy, to wynoszę z tego jakieś nauki – dodaje. Jan Paweł II dla stypendystów – co mówią niemal jednogłośnie – jest wzorem do naśladowania, a jego nauczanie wpływa na ich życie i na codzienne wybory.
– Zauważyłem, że papieża w Polsce czasami jest bardzo trudno odkryć. Można powiedzieć, że stworzyliśmy sobie takiego „kremówkowego” papieża, który dla nas jest bardzo wygodny, bo można mówić o nim dobrze, ale jednocześnie jest się głuchym na jego nauczanie. Ale kiedy się w nie zagłębi, przyjrzy jego postawie i gestom, to się wtedy odkrywa, że to człowiek z wielką klasą, wiedzą i mądrością, który potrafił bardzo wiele dostrzec i przewidzieć – mówi Bartek Frąk. – Uczył, że należy szanować drugiego człowieka, jego decyzje, ale że trzeba też go czasem upomnieć. Żyć w prawdzie i kochać innych. To wielkie zadanie. Przykład, jak je realizować, dał nam Jan Paweł II. Trzeba dążyć do jego ideału – dodaje.
Iskra Miłosierdzia
Teraz stypendyści przygotowują się do kanonizacji bł. Jana Pawła II. Wraz ze Stowarzyszeniem Absolwentów „Dzieło” koordynują akcję Kanonizacyjna Iskra Miłosierdzia. – Ta akcja jest pomysłem Episkopatu Polski i fundacji na to, w jaki sposób uczcić pamięć Jana Pawła II i wyniesienie go na ołtarze. Widzialnym znakiem ma być ta iskra miłosierdzia, do rozniecania i przekazywania której wezwał Jan Paweł II podczas konsekracji sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach – opowiada Bartek.
W grudniu 2003 r. Jan Paweł II pobłogosławił ogień, który od tamtej pory pali się nieustannie pod obrazem Jezusa Miłosiernego w łagiewnickiej świątyni. Ten właśnie ogień odbiorą w niedzielę 30 marca od kard. Stanisława Dziwisza młodzieżowe delegacje ze wszystkich polskich diecezji oraz przedstawiciele różnych instytucji życia politycznego, społecznego i gospodarczego, by później przekazać go do swoich środowisk. – W tym dniu my, jako wspólnota krakowska, czyli gospodarze, będziemy się opiekować wszystkimi gośćmi. Pomagać np. przy przynoszeniu i zapalaniu lampionów – dodaje stypendysta. Stypendyści zapraszają też na stronę www.iskramilosierdzia.pl. – Znajduje się na niej księga pamiątkowa, do której można wpisać swoje prośby, podziękowania, postanowienia skierowane do Boga za wstawiennictwem Jana Pawła II. Księga zostanie wydana i zawieziona do Watykanu – zachęca do wpisywania intencji Ewa Mężyk.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.