Oto znakomite kompendium wiedzy na temat ideologii gender oraz sporu jej przedstawicieli z Kościołem. Szef Katolickiej Agencji Informacyjnej Marcin Przeciszewski przygotował je na potrzeby dzisiejszej dyskusji ekspertów (także przedstawicieli gender) w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie.
Następnie dekonstrukcja stereotypu rodziny, heteroseksualnej i monogamicznej, opartej na małżeństwie kobiety i mężczyzny. W rodzinie kobieta podlega uciskowi ze strony mężczyzny. Poza tym taki model rodziny, uważany za jedyny i naturalny, dyskryminuje inne, nie-heteroseksualne związki. Dlatego należy znieść normatywność tego modelu rodziny. Trzeba otworzyć się na inne modele rodziny. Mężczyzna, mężczyzna dziecko. Kobieta, kobieta, dziecko, rodziny zrekonstruowane, pachworkowe, monoparantalne, etc.
Spotkałem kiedyś ciekawą refleksję. Potem jest wiele innych modeli: rodziny rozdzielone, rodzice samotnie wychowujący dzieci , rodziny ... wielokulturowe krótko mówiąc, istnieje nieskończenie wiele modeli rodziny. Z rozwojem procedur medycznych, w tym prokreacji wspomaganej medycznie, nowe sytuacje, dopisują się do gamy możliwości. Dziecko może mieć do czterech matek i trzech ojców. Najpierw matka, która miałaby pragnienie dziecka, ale nie ma możliwości naturalnych. Będzie to wymagać oddawania swej komórki jajowej. Kobieta, która odda jej komórkę jajową genetycznie może być również matką dziecka. Można sobie wyobrazić, że trzecia kobieta będzie nosić dziecko w czasie ciąży, może również ubiegać się o tytuł matki. Wreszcie, może być tak, że dziecko nie będzie ostatecznie wychowywane przez pierwszą kobietę, która chciała je mieć, mamy czwartą matkę, która zapewniła edukację. Co do ojca, proces myślenia jest taki sam, możliwe są trzy rodzaje ojca : który pragnie dziecka, który jest dawcą nasienia, który wychowywał. Ten przykład rodzi wiele pytań. Co określa istotę rodziny ? Co jest najbardziej podstawowe : pragnienie, dziedzictwo genetyczne, urodzenie i wychowanie ?
Następnie dekonstrukcja macierzyństwa. Ponieważ kobieta jest dyskryminowana przez macierzyństwo i wychowywanie dzieci, należy ją od tego uwolnić. Reprodukcja (bo takiego terminu używa się w przestrzeni gender) musi zostać zdekonstruowana, by przestała być przymusem wynikającym z natury. To kultura wcisnęła kobietę w rolę matki i wmówiła jej, że ma predyspozycje by rodzić i zajmować się wychowywaniem dzieci. Że jej instynkt macierzyński nie jest niczym naturalnym i jej cechy predestynujące ją do opieki i relacji są tylko kulturowe. Dlatego trzeba kobiecie zapewnić dostępu do tzw. zdrowia reprodukcyjnego (w tym antykoncepcji i aborcji) i technik prokreacji medycznie wspomaganej.
Niezwykle trafnie ujmuje istotę ideologii gender Benedykt XVI w swym przemówieniu w 2012 roku.
„Nikt nie rodzi się kobietą, tylko się nią staje” („On ne naît pas femme, on la devient”). Te słowa dały podwaliny tego, co dzisiaj pod hasłem „gender” jest przedstawiane jako nowa filozofia seksualności. Płeć, zgodnie z tą filozofią, nie jest już pierwotnym faktem natury, który człowiek musi przyjąć i osobiście wypełnić sensem, ale rolą społeczną, o której decyduje się autonomicznie, podczas gdy dotychczas decydowało o tym społeczeństwo. Oczywisty jest głęboki błąd tej teorii i podporządkowanej jej rewolucji antropologicznej. Człowiek kwestionuje, że ma uprzednio ukonstytuowaną naturę swojej cielesności, charakteryzującą istotę ludzką. Zaprzecza swojej własnej naturze i postanawia, że nie została ona jemu dana jako fakt uprzedni, ale to on sam ma ją sobie stworzyć. Według biblijnego opisu stworzenia, do istoty człowieka należy bycie stworzonym przez Boga jako mężczyzna i jako kobieta. Ten dualizm jest istotny dla istoty ludzkiej, tak jak ją Bóg nam dał. Dochodzi do zakwestionowania właśnie tej dwoistości, jako danej wyjściowej. Nie jest już ważne to, co czytamy w opisie stworzenia: Stworzył mężczyznę i niewiastę (Rdz 1, 27). Nie, teraz uważa się, że to nie On stworzył ich mężczyzną i kobietą, ale że dotychczas określało to społeczeństwo, a teraz my sami o tym mamy decydować. Mężczyzna i kobieta jako rzeczywistości stworzenia, jako natura osoby ludzkiej już nie istnieją. Człowiek kwestionuje swoją naturę. Jest on teraz jedynie duchem i wolą. Manipulowanie naturą, potępiane dziś w odniesieniu do środowiska, staje się tutaj wyborem podstawowym człowieka wobec samego siebie. Istnieje teraz tylko człowiek w sposób abstrakcyjny, który następnie autonomicznie coś sobie wybiera jako swoją naturę. Dochodzi do zakwestionowania mężczyzny i kobiety w ich wynikającej ze stworzenia konieczności postaci osoby ludzkiej, które nawzajem się dopełniają. Jeżeli jednak nie istnieje dwoistość mężczyzny i kobiety jako dana wynikająca ze stworzenia, to nie ma już także rodziny, jako czegoś określonego na początku przez stworzenie. Ale w takim przypadku również potomstwo utraciło miejsce, jakie do tej pory jemu się należało i szczególną, właściwą sobie godność. Bernheim pokazuje, jak obecnie musi się ono stać w miejsce samoistnego podmiotu prawnego, przedmiotem, do którego ma się prawo i o który, jako przedmiot, do którego ma się prawo, można sobie sprokurować.”29
Możemy mówić o rewolucji i o herezji antropologicznej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).