Oto znakomite kompendium wiedzy na temat ideologii gender oraz sporu jej przedstawicieli z Kościołem. Szef Katolickiej Agencji Informacyjnej Marcin Przeciszewski przygotował je na potrzeby dzisiejszej dyskusji ekspertów (także przedstawicieli gender) w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie.
Jest więc to nowe, rewolucyjne spojrzenie na rzeczywistość. Dlatego tytuł książki Judith Butler, najbardziej znanej dzisiaj teoretyczni gender ,brzmi : Gender Truble. Feminism and the Subversion of Identity. Na język polski tytuł ten został przetłumaczony jako Uwikłani w płeć. Feminizm i polityka tożsamości. Ale zagubiono przy tym bardzo silne i wiele mówiące wyrażenie subversion of identity – obalenie tożsamości.
To nowe spojrzenie i nowa interpretacja realizuje się w rzeczywistości za pomocą dekonstrukcji stereotypów. To one – według ideologii gender – wprowadzają w błąd, sugerując, że pewne role, zachowania są naturalne a więc niezmienne, podczas gdy są one tylko konstruktami kulturowymi. I te stereotypy dotyczą tego, co stanowi bardzo ważny element naszej tożsamości i stabilności.
- natury
- naturalnej dwubiegunowości płciowej – czyli bycia kobietą i mężczyzną
- naturalnej heteroseksualności
- heteroseksualnego i monogamicznego małżeństwa
- rodziny zbudowanej na trwałym, oblubieńczym związku między mężczyzną i kobietą
- macierzyństwa
To przede wszystkim te stereotypy próbuje się zdekonstruować.
Zaczyna się od dekonstrukcji płci biologicznej – inaczej mówiąc wpływu natury. Wprawdzie zwolennicy gender twierdzą, że nie negują płci biologicznej. I faktycznie część z nich przyznaje jej mniejsze lub większe znaczenie (widać tu niejednorodność ideologii). Natomiast większość ogranicza jej wpływ do narządów płciowych i ewentualnie funkcji rozrodczych. Kobiety i mężczyźni rodzą się inni i temu nie da się zaprzeczyć. Natomiast wszystko, co ma miejsce po narodzeniu jest według nich wynikiem socjalizacji, wpływu środowiska, rodziny – kultury. Natura i biologia zatrzymują się na narządach. Wszystko inne ma pochodzenie kulturowe – jest konstruktem, wytworem kulturową. A skoro tak, to można to zdekonstruować. Najbardziej radykalni uważają natomiast, że nawet płeć biologiczna jest konstruktem kulturowym.
Następnie heteroseksualność. To również stereotyp. Trzeba wyjść z heteronormatywności, ponieważ została ona narzucona przez społeczeństwo patriarchalne i jest powodem ucisku innych. Bo jeżeli heteroseksualność byłaby naturalna i normalna – to znaczy, że inne orientacje seksualne byłyby nienaturalne i nienormalne. A jeśli jest ona konstruktem społecznym, a więc nie jest naturalna, można ją zdekonstruować – i otworzyć się na wiele innych orientacji seksualnych, homo, bio, trans- ponieważ wszystkie one mają równy status. Stąd mamy różnorakie domaganie się prawnego zrównania wszelkich orientacji seksualnych, oraz prawnego zabezpieczenia braku tolerancji i ze względu na tożsamość płciową, orientacje seksualną, a nawet ekspresję seksualną.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.