Często jedynym uczestnikiem niedzielnej Eucharystii jest tu… pies, a w Środę Popielcową rozpoczyna się karnawał. Pasterka natomiast wcale nie jest najważniejszym momentem w przeżywaniu Bożego Narodzenia.
– Dzięki nim jestem nie tylko misjonarzem dla swoich parafian, ale dla wszystkich, którzy zaglądają do internetu. Misjonarz nie ukrywa, że żyjąc z dobroci i życzliwości innych, stara się, by ci, którzy o nim pamiętają, wiedzieli, jak wygląda jego praca i byli świadomi, na co idą środki, którymi go wspierają. – Myślę, że jest to uczciwe wobec wszystkich moich dobroczyńców – mówi, dodając z uśmiechem: – Z misjonarzami jest trochę jak z popularnymi celebrytami. Możemy działać i pracować, dopóki o nas mówią i pamiętają.
Msza koguta
Czas przygotowania do świąt Bożego Narodzenia oraz same święta – jak podkreśla ks. Mariusz – przypominają najmocniej, co znaczą polskie tradycje i zwyczaje. – Wtedy najmocniej uświadamiam sobie, że zawsze będę Polakiem i tego nic nie zmieni – mówi misjonarz. – Do dobrego przeżycia Adwentu zawsze będzie mi brakowało Rorat, a Boże Narodzenie zawsze będę kojarzył z pięknymi kolędami – dodaje. Zwraca przy tym uwagę, że tradycje związane z rokiem liturgicznym w Peru są bardzo ubogie.
– Właściwie jedynym znakiem zbliżających się świąt Narodzenia Pańskiego jest adwentowy wieniec w kościele – tłumaczy, dodając, że nawet przyroda nie sprzyja przygotowaniu do świąt. – Powoli zaczyna się lato, dzieci myślą o kończącym się roku szkolnym i zbliżających się wakacjach. W parafii to czas Pierwszych Komunii św. – zaznacza. Ostatni tydzień przed świętami to w Peru czas wzmożonej pamięci o dzieciach, szczególnie najbardziej ubogich. W całym kraju różne organizacje charytatywne angażują się akcję rozdawania prezentów i popularnych tutaj w tym okresie panteonów – swoistego rodzaju słodkich babek z rodzynkami.
– Dla kapłanów jest to również czas intensywnej pracy, przy czym obdarowywanie prezentami i słodkościami staramy się łączyć z elementami ewangelizacji – mówi ks. Mariusz. Kapłan opowiada także, że w wigilię Bożego Narodzenia w peruwiańskich domach główną potrawą jest indyk, a odpowiednikiem naszej Pasterki jest „misa de gallo”, czyli w dosłownym tłumaczeniu Msza koguta. Zgodnie bowiem z tradycją kultywowaną w wielu hiszpańskojęzycznych krajach, to kogut miał jako pierwszy oznajmić narodzenie Jezusa. Nie śpiewa się jednak żadnych kolęd. Niewielu parafian uczestniczy w tej Eucharystii.
– Dla wszystkich ważniejszą częścią świętowania jest taniec dla Dzieciątka Jezus – zaznacza ks. Mariusz. – Ludzie z poszczególnych dzielnic wioski i poszczególnych ulic przebrani w swoje ludowe stroje wykonują tradycyjny taniec, który ma nawiązywać do pokłonu, jaki oddali Jezusowi ubodzy pasterze. Po opuszczeniu kościoła kolorowy korowód udaje się na plac, gdzie ma miejsce ciąg dalszy radosnego świętowania – dodaje. Zauważa również, że przez cały okres Bożego Narodzenia dużą popularnością cieszą się Msze św. ku czci Dzieciątka Jezus.
– Wiele rodzin przynosi wówczas do kościoła swoją figurkę Dzieciątka i tak naprawdę wówczas świętują uroczyściej niż 25 grudnia – opowiada wrocławski kapłan. – Inny kraj – inne zwyczaje – podsumowuje swoją opowieść ks. Mariusz i dodaje, że kiedy rodziło się jego powołanie misyjne w czasie pieszych pielgrzymek do Santiago de Compostela i do Rzymu, docierało do niego, że Kościół katolicki to nie tylko jego diecezja. – Dziś widzę, że to jest rzeczywistość o wiele szersza i bogatsza, niż byłem w ogóle w stanie to sobie wyobrazić – puentuje.
Zajrzyj do Peru
Wszystkich zainteresowanych tematyką misyjną i posługą ks. Mariusza w Andach zachęcamy do odwiedzenia prowadzonego przez niego bloga. Wystarczy wejść na stronę: www.misjonarz.wordpress.com. Tam także znajdziemy informację, jak możemy wspierać wrocławskiego kapłana. Filmy przybliżające pracę na misjach są dostępne w serwisie YouTube na kanale „Misjonarz w Andach”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).