Jezuicka Służba Uchodźcom (JRS) w Australii skrytykowała nowe dyrektywy imigracyjne tamtejszego rządu. Zalecają one personelowi ośrodków odosobnienia dla imigrantów, by uznawano za nielegalne przybywanie azylantów drogą morską.
Zdaniem Olivera White’a jest to próba wprowadzania w błąd opinii publicznej przez ukazywanie przybyszów jako przestępców. Przedstawiciel JRS zaznaczył, że oenzetowska konwencja o uchodźcach przyznaje im prawo wjazdu do danego kraju i proszenia tam o azyl, nie precyzując sposobu przybycia. „Sama Australia przyczyniła się do powstania tego dokumentu i jest jego sygnatariuszem” – przypomniał White. Dodał, że większość proszących o azyl w Australii to ludzie, którzy przeszli straszne doświadczenia i kraj ten powinien traktować ich z godnością i szacunkiem.
Organizacje humanitarne od dłuższego czasu krytykują australijskie władze za zaostrzenie polityki imigracyjnej i azylowej. Uderza ona nie tylko w przybywających drogą morską, ale także innych imigrantów, przewidując ich odosobnienie, czyli de facto uwięzienie. Trafiają oni na papuaską wyspę Manus, gdzie oczekują na rozpatrzenie wniosków o azyl. Zdaniem australijskich organizacji humanitarnych „znęcanie się nad przybyszami stało się sportem narodowym”. Tymczasem chwilowe odosobnienie imigrantów powinno mieć jedynie charakter zdrowotnej kwarantanny, a nie służyć za rodzaj kary wymierzanej w sposób arbitralny – uważa przedstawiciel Jezuickiej Służby Uchodźcom.
Piotr Sikora o odzyskaniu tożsamości, którą Kościół przez wieki stracił.