Stałe apele Papieża Franciszka oraz jego poprzedników Jana Pawła II i Benedykta XVI o kierowanie się dobrem wspólnym przytoczył dziś abp Zygmunt Zimowski na rzymskim kongresie o tzw. „chorobach rzadkich”.
Jest on organizowany co roku przez włoskie stowarzyszenie kulturalne im. ks. Giuseppe Dossettiego, działające pod hasłem: „Wartości, rozwój i ochrona praw”.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia i Chorych przypomniał, że nazwy „choroby rzadkie” używa się ze względu na niewielką statystycznie liczbę dotkniętych nimi osób. Powodują one jednak wiele cierpień z powodu trudności, jakie ich diagnoza i leczenie sprawiają jeszcze dzisiaj nawet w krajach rozwiniętych. Nieraz też niedostępne są leki na te choroby, bo nie opłaca się produkować, skoro nielicznym osobom są potrzebne. Watykański „minister zdrowia” zwrócił uwagę, że Stolica Apostolska od wielu już lat domaga się, by logika zysku nie prowadziła nigdy do narażania życia, zdrowia ani godności człowieka. „Raz jeszcze proszę usilnie wszystkich sprawujących władzę, by starali się coraz bardziej zapewnić równy dostęp do leczenia wszystkim, także osobom dotkniętym chorobami rzadkimi” – powiedział abp Zimowski. Zaapelował też do służby zdrowia i przedsiębiorstw farmaceutycznych o stałą, codzienną troskę o tych, którzy cierpią na te mniej powszechnie występujące schorzenia.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).