Ks. Michał Misiak, niegdyś organizator dyskotek ewangelizacyjnych, buduje w Łodzi „Parkour Park” - miejsce do treningów „studentów” założonej przez niego półtora roku temu Chrześcijańskiej Akademię Parkour.
Parkour to wywodzący się z Francji miejski bieg z przeszkodami. Dla ks. Misiaka jest to zarazem sposób na docierania do chłopków z trudnych domów i zbliżaniu ich do Boga.
Na razie „studenci” Akademii korzystali z parafialnego boiska. Uznano jednak, że muszą mieć także specjalny „poligon”. Będzie to konstrukcja z rur metalowych, otoczona murkami i palami, pomyślana tak, by można było ją w przyszłości rozbudowywać. Stanie przy łódzkim kościele Matki Bożej Fatimskiej.
Część pieniędzy na budowę „Parkour Park” wyasygnował Urząd Miasta. Kolejnych kilka tysięcy ks. Misiak zebrał dzięki internetowej kweście wśród kilkudziesięciu księży.
- Kiedy jestem z nimi (chłopakami z Chrześcijańskiej Akademii Parkour), oprócz tego, że sam się uczę parkour, pełnię posługę jako kapłan. Zależy mi na tym, by ci młodzi, którzy nie chodzą do Kościoła, mieli dostęp do księdza – powiedział ks. Misiak TVP Info.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.