Według najnowszych badań kościelna polityka społecznej sprawiedliwości pozbawiona ewangelizacji skłania młodych Amerykanów do porzucenia chrześcijaństwa.
5 lipca zapytano studentów Ameryki Północnej deklarujących ateizm dlaczego porzucili wiarę. Ich odpowiedzi były zaskakujące. Większość swoją niechęć wyrażała tylko w stosunku do chrześcijaństwa. „Nie islam. Nie buddyzm. Chrześcijaństwo” pisał Larry Alex Taunton założyciel Fixed Point Foundation w „The Atlantic”.
Wielu ateistów zaznaczyło, że zostali wychowani w wierze chrześcijańskiej, która uczyła ich zasad „sprawiedliwości społecznej” i tego, aby „być dobrymi”. Młodzi nie widzą jednak spójności w realizacji tych przesłań, w nauce Jezusa i Piśmie Świętym.
Wielu ateistów podkreśliło także, że kiedyś chodziło do kościoła, bo tam chcieli otrzymać odpowiedzi na najważniejsze problemy. W zamian, ich zdaniem, otrzymywali wiadomości "głównie płytkie, nieszkodliwe, a ostatecznie bez znaczenia." Jeden ze studentów zarzucił chrześcijaństwu skupienie się przede wszystkim na oprawie zewnętrznej ceremonii kościelnych. „Brakuje mi mojego pastora. On naprawdę znał Biblię” – powiedział.
„Chrześcijaństwo mówi, że jeśli naprawdę wierzysz, to możesz zmienić swoje życie, a także życie innych osób. Nie widzę zbyt dużo takich przypadków” – mówił jeden z nich.
Według najnowszym badań większość ateistów decyzję o porzuceniu wiary podjęło, mając od 14 do 17 lat. Decyzje podejmowane w tym wieku nie są racjonalne, lecz mają podłoże przede wszystkim emocjonalne. Młodzi ateiści podkreślali także, że dużą rolę w decyzji opuszczenia Kościoła odgrywał Internet, oglądane przez nich filmy oraz krytyczne wypowiedzi na forach internetowych. Studenci ci to przede wszystkim idealiści, którzy pragnęli autentyczności. Nie znajdując jej w Kościele, postanowili porzucić wiarę.
Katolicki filozof i profesor na Boston College Peter Kreeft powiedział, że wiara chrześcijańska zatraca się w świecie Zachodu, ponieważ chrześcijanie nie skupiają się na Chrystusie. Jego zdaniem chrześcijanie mają walczyć na polu duchowym przeciwko własnym grzechom. „To jest istota chrześcijaństwa, którą straciliśmy, a jej miejsce zajmują przeciwne siły” – mówił filozof. Kreeft zaznaczył także, że jeżeli Ameryka Północna chce odnowić swoje chrześcijaństwo, musi na nowo odkryć swój sens, swoją tożsamość. Musi wrócić do Jezusa.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.