Poprawkę do konstytucji, ustanawiającą urzędowym językiem Sri Lanki obok syngaleskiego także tamilski, należy utrzymać.
Tak uważają biskupi tego azjatyckiego kraju. Zaapelowali oni do władz, by nie znosić obowiązującego prawa. Jego zawieszenie jest tam od pewnego proponowane.
„Trzynasta poprawka do konstytucji umożliwia większy udział obywateli w zarządzaniu krajem” – piszą biskupi Sri Lanki. Wprowadzona w 1987 r., miała ona na celu rozwiązanie problemu mniejszości tamilskiej, zamieszkującej północną część wyspy. Obok sprawy języka urzędowego dotyczyła utworzenia Rady Prowincji. Decentralizacja władzy zapewnić miała udział Tamilów w rządzeniu państwem, zwłaszcza na terenach, gdzie stanowią oni większość ludności.
W apelu, który w imieniu episkopatu podpisał kard. Malcolm Ranjith, metropolita Kolombo, biskupi przyznają, że choć wspomniana poprawka nie jest idealna, to jednak jej zniesienie może prowadzić do nadmiernej centralizacji władzy lub ingerencji międzynarodowej w wewnętrzne sprawy państwa. Chodzi tu przede wszystkim o Indie, które są gwarantem pokoju i poszanowania praw Tamilów na Sri Lance. Episkopat sugeruje, żeby poprawka trafiła pod obrady specjalnego komitetu parlamentarnego. Proponuje też opracowanie zupełnie nowej konstytucji Sri Lanki, gwarantującej „sprawiedliwość, pokój i dobrobyt dla wszystkich obywateli niezależnie od ich pochodzenia etnicznego, wyznawanej religii i różnic społecznych”.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.