Gdy Natalia Niemen brawurowo zaśpiewała w Opolu „Dziwny jest ten świat” usłyszała od dziennikarki „Kiedy wrócisz do śpiewania?”. A przecież śpiewa przez cały czas! Niestety o Jezusie.
Poniedziałkowy wieczór. Skwar. Za oknami rozkopana Częstochowa zalana prażącą lampą słońca. Rusza kolejny (już sześćsetny!) suplement do również sześćsetnych „Muzycznych Darów”. Razem 1200 godzin świadectwa i pierwszoligowych hitów do tańca i do różańca. Dłużej od nich nadaje tylko trójkowa lista Niedźwieckiego. Patrzę na przekomarzających się ze sobą Janusza Yaninę Iwańskiego i Darka Ciszewskiego. Nie mają gotowego planu. Idą na „żywca”. – Nie piszemy nigdy scenariusza audycji, nie umawiamy się. Siadamy i gadamy – wyjaśnia Ciszewski.
– Ci faceci – pomyślałem – robią od wielu lat znakomitą robotę. W piosenkach, które puszczają padają słowa zabronione w innych rozgłośniach. Gdy dzień wcześniej Natalia Niemen brawurowo zaśpiewała w Opolu „Dziwny jest ten świat” po plecach chodziły ciarki. Wykonanie uznano za największą rewelację festiwalu. – Kiedy wrócisz do śpiewania? – usłyszała córka Niemena od dziennikarki. A przecież śpiewa przez cały czas! Nie musi do niczego wracać. Jej piosenki krążą od lat po „Muzycznych darach”. Ponieważ jednak są jednoznacznym świadectwem wiary skazane są na medialny niebyt.
Nie potrafię bez wzruszenia oglądać tej telewizyjnej relacji. Córka z ojcem (jego głos płynie z telebimu) śpiewa o tym, że „ludzi dobrej woli jest więcej”. O tym, że życie jest silniejsze niż śmierć. Cieszę się, gdy czytam, że filmik bije rekordy popularności, że na żywo ten niezwykły koncert oglądały miliony, że „to największa rewelacja w historii opolskiego festiwalu”. Brawo Natalia!
itvp
Opole 2013 - Natalia Niemen - „Dziwny jest ten świat"
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.