Biskupi USA ostrzegli tamtejszy Senat przed wprowadzaniem do prawodawstwa zmian niekorzystnych dla emigrantów.
Oświadczenie w tej sprawie wydali w związku z toczącą się debatą na temat odnośnej ustawy. „Każdego dnia w naszych parafiach, szpitalach i szkołach pojawiają się ludzie ponoszący konsekwencje źle funkcjonującego systemu imigracyjnego” – powiedział przewodniczący Komisji Episkopatu do Spraw Imigracyjnych abp José Gómez. Hierarcha dodał, że efektem tego systemu są rozłączone rodziny, emigranci wykorzystywani przez pracodawców, a także ludzie, którzy z wyczerpania umierają na pustyni.
Biskupi przestrzegli przed opinią, że należałoby najpierw zablokować i uszczelnić granice, a dopiero potem przeprowadzić reformę. „Jest to praktycznie niemożliwe do osiągnięcia. Ponadto taka ustawa nie byłaby warta poparcia ze strony episkopatu” – stwierdzili biskupi. Reforma imigracyjna, aby mogła mieć poparcie biskupów amerykańskich, powinna odnosić się do takich problemów, jak stworzenie jasnych, łatwo dostępnych dróg osiągania obywatelstwa czy ulepszenie procesu łączenie rodzin.
W konferencji prasowej z prezentacją oświadczenia episkopatu uczestniczyli przedstawiciele grupy broniącej praw imigrantów „Aniołowie granic”. Przez cały czas trzymali oni w rękach białe krzyże. Każdy z nich reprezentował jednego człowieka zmarłego z wycieńczenia przy próbie przekraczania tzw. zielonej granicy.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.