Jestem przekonany, że papież Franciszek będzie kontynuował drogę „pasterza powszechnego” postulowaną i realizowaną przez Jana Pawła II, którą po nim szedł także papież Benedykt XVI - mówi kard. Walter Kasper, emerytowany przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. Rozmawia Andrzej Kerner.
Andrzej Kerner: Papież Franciszek podczas pierwszej niedzielnej modlitwy „Anioł Pański” zacytował książkę księdza kardynała o Bożym Miłosierdziu. Jak Ksiądz Kardynał poczuł się w tym momencie jako pierwszy zacytowany teolog i hierarcha współczesny?
Kard. Walter Kasper: Byłem całkowicie zaskoczony, ale wcale nie ukrywam, że bardzo się z tego ucieszyłem. Na kilka dni przed konklawe ukazało się hiszpańskie tłumaczenie mojej książki, a ponieważ przed konklawe i w czasie jego trwania mieszkałem naprzeciw kard. Bergoglia, pewnego dnia mu ją podarowałem. Wynika z tego, że papież czytał ją w czasie konklawe.
Niektórzy ekumeniści uważają, że nowy sposób realizowania posługi papieża jako „pasterza powszechnego” – o czym mówił Jan Paweł II w encyklice „Ut unum sint” – staje się widoczny w postawie ojca świętego Franciszka. Czy Ksiądz Kardynał podziela ten punkt widzenia i te nadzieje?
Jestem przekonany, że papież Franciszek będzie kontynuował drogę „pasterza powszechnego” postulowaną i realizowaną przez Jana Pawła II, którą po nim szedł także papież Benedykt XVI. Aczkolwiek jest to bardzo długa droga i pytanie o to, jak powinna wyglądać posługa biskupa Rzymu, będzie nam towarzyszyło jeszcze przez długi czas.
Papież Franciszek od początku konsekwentnie określa się właśnie jako biskup Rzymu, nie jako papież. Zdaniem niektórych środowisk katolickich to podkopuje prymat papieski. Czy takie obawy są słuszne?
Określanie siebie przez papieża Franciszka jako biskupa Rzymu ma – ekumenicznie rzecz ujmując – ogromne znaczenie. Jest to bardzo ważne dla prawosławia, ale także dla świata luterańskiego ponieważ chodzi tutaj o tytuł, który również oni przyjmują. W żadnej mierze nie osłabia to prymatu papieskiego. Wręcz przeciwnie – rzuca nowe światło na tę posługę. Poczucie, że papież jest przede wszystkim biskupem Rzymu, jest fundamentem dla tej posługi jako takiej. Dlatego w pierwszym przemówieniu papież Franciszek cytował św. Ignacego Antiocheńskiego, że Kościół Rzymu „przewodzi w miłości”. Przypomnę, że kiedyś Jan Paweł II zapytany o to, który z tytułów przynależących papieżowi najbardziej mu odpowiada, również odpowiedział: „biskup Rzymu”.
Czy w czasie kongregacji przed konklawe były podnoszone kwestie ekumeniczne?
Nie mogę na to pytanie odpowiedzieć w szczegółach, ale mogę powiedzieć dość ogólnie, że ekumenia w czasie kongregacji była dla kardynałów czymś oczywistym. Nie było żadnego głosu, który by podważał ekumeniczne dążenia. Nie były omawiane problemy szczegółowe ani też nie podnoszono głosów przeciwnych ekumenizmowi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).