„Jestem gotowy rozmawiać z Davidem Yauyau. Nie mogę znieść widoku zabijających się nawzajem braci” – powiedział zwierzchnik anglikanów Sudanu Południowego. Abp Daniel Deng Bull zobowiązał się spotkać z przywódcą rebelii, aby przekonać go do negocjacji pokojowych z rządem.
Sytuacja w Sudanie Południowym jest wciąż niespokojna. Choć akcja rozbrojenia cywilów trwa od ponad roku, krwawe walki nie mają końca. David Yauyau stoi na czele buntu przeciw Ludowej Armii Wyzwolenia Sudanu. W marcu rebelianci zaatakowali pas lotniczy nieopodal miasta Pibor. Zginęły wtedy 163 osoby. Natomiast na początku obecnego miesiąca Yauyau został oskarżony o przeprowadzenie ataku na żołnierzy z oenzetowskiej misji pokojowej.
Anglikański arcybiskup Sudanu Południowego Deng Bull, który zasiada w państwowym Komitecie ds. Pokoju, doprowadził w ubiegłym roku do zawarcia porozumienia. Niestety szybko okazało się, że jest ono kruche i bezowocne.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.