Grzegorz Dobija był jak desperat: – Nie miałem „zaliczonej” Drogi Krzyżowej ani Gorzkich Żali do bierzmowania. Nie miałem wyjścia – musiałem pojechać, żeby to jakoś ratować. Ale to, co mnie tam spotkało... Rewolucja.
Dawid zwycięża Goliata
– Bardzo przeżyłam spowiedź – mówi Natalia Szczygieł. – To nie była taka zwyczajna spowiedź. Rozmawialiśmy z księdzem twarzą w twarz. Dla każdego z nas miał czas. Czułam, że to dzięki księdzu, jego słowom pocieszenia, radości, naprawdę sam Jezus jest tam obecny. Wszyscy dzielą się też jak wielkim doświadczeniem była dla nich modlitwa wstawiennicza: – Ksiądz i ktoś z ekipy modlili się nad nami, a właściwie rozmawiali o nas z Panem Bogiem swoimi słowami, nie formułkami – mówi Grzegorz. – Nie spodziewałem się po tej modlitwie niczego nadzwyczajnego, ale to co się działo we mnie, w środku, naprawdę było nadzwyczajne. Nie umiem tego opowiedzieć. Fizycznie czułem, że wychodzi ze mnie to, co niedobre, złe, a przychodzi taki przedziwny spokój. Dawid zwycięża Goliata.
Opowiadają o łzach, które płynęły rzeką, choć oni zazwyczaj nie płaczą, o spokoju, który przychodził po każdej modlitwie. – Jesteśmy bardzo wdzięczni całej ekipie posługujących – dodaje Kamil Magosz. – Byli cały czas dla nas, bardzo się za nas modlili, rozmawiali z nami o wszystkim. Przekonali nas, że Pan Jezus to nie jest coś odległego, ale Ktoś, Kto jest cały czas obok nas. Ktoś więcej niż przyjaciel.
Jest inaczej
– Kiedy wróciłam, chciałam mówić o tym wszystkim, co przeżyłam – mówi Ola. – Nie wiem, jak wcześniej mogłam żyć bez Pana Jezusa. Dziękuję księdzu za to, jaki dla nas był. On wszystko rozumiał, chciał nas słuchać. Usłyszałam, że mogę tyle dobrego zrobić dla siebie i dla innych. Wiem już, że moje życie będzie inne, że Dawid wygrywa bitwę z Goliatem, że sam Jezus wygrał bitwę o mnie. – Inaczej postrzegam Pana Boga – dodaje Grzegorz. – Czuję, że cały czas dla kogoś coś znaczę, ktoś się o mnie martwi. Nie czuję się samotny. Nawet łatwiej mi się mobilizować do nauki. – Inaczej uczestniczę we Mszy św., uważnie słucham słów Ewangelii. Codziennie czytam Pismo Święte – mówi Michał Nędzka. – Spotkałem Pana Boga i wiem, że on jest nie tylko w kościele i że mogę tak zwyczajnie rozmawiać z Nim nawet w domu. Wszyscy opowiadają, że przed kursem byli tylko mijającymi się na korytarzu znajomymi. Teraz cały czas spędzają ze sobą. Mówią, że tak naprawdę nikt nie jest w stanie zrozumieć tego, co przeżyli, póki sam tego nie doświadczy.
Marne narzędzia
– Codziennie patrzę na nich w szkole, rozmawiam, odbieram maile, sms-y i wiadomości na facebooku – mówi Wioletta Łakomiec. – I coraz szerzej otwieram oczy zaskoczona tym, jak Pan potrafił zadziałać w ich życiu. W szkole spędzają ze sobą czas na przerwach, razem umawiają się na poranne Msze św. A jednocześnie są gotowi iść do każdej klasy opowiadać o swoich przeżyciach. Nie chciałabym, żeby im „przeszło”. Postanowiliśmy spotykać się razem raz w tygodniu na wspólnym czytaniu Pisma Świętego. Wśród rodziców tej młodzieży jest też mama, która zadeklarowała, że jest gotowa wozić tę grupę na środowe spotkania Diecezjalnej Szkoły Nowej Ewangelizacji w bielskim kościele św. Pawła. Mam nadzieję, że nic nie zgasi tego płomienia.
Kolejny kurs dla młodzieży prowadzony przez DSNE zaplanowano na listopad. Już dziś zapisało się na niego ponad dwudziestu gimnazjalistów z Jedynki. Nikt im nie kazał. Słuchali tylko świadectw swoich kolegów w szkole... W czasie kursu, modlitwą wstawienniczą, jako animatorzy i osoby głoszące poszczególne konferencje (tzw. tematy), posługiwali: ks. Krzysztof Walczak, Monika Nowaczek, Marta Krawczyk, Kasia Kacorzyk, Kamil Orlicki i Łukasz Kacorzyk. Nie kryją zdumienia tym, co dzieje się teraz w środowisku gimnazjalistów, którzy byli na prowadzonym przez nich kursie. – To zadziwiające, co mówią gimnazjaliści, bo tak między nami, te rekolekcje były takie zwyczajne – uśmiecha sie Łukasz Kacorzyk. – Ale to tylko dowód na to że my jesteśmy takimi marnymi narzędziami, a Pan Bóg już w sercach młodych ludzi zrobił swoje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).