Życie pozaziemskie przecież istnieje. Istnieją istoty niematerialne. Anioły.
Bóg, który stworzył niebo i ziemię. Te słowa dla Izraelitów oznaczały po prostu: wszystko co istnieje. Ale warto spojrzeć na nie także dosłownie.
Stworzył niebo. To, co zwykle określamy tym słowem to realność: przestrzeń nad nami, gwiazdy, księżyc, słońce, chmury... Ale nie tylko. To także cały kosmos, ten który już poznaliśmy i ten, o którego istnieniu nauka może nigdy się nie dowie. Życie pozaziemskie również w Nim ma początek. I nie warto tym określeniem obejmować wyłącznie ewentualnych kosmitów. Życie pozaziemskie przecież istnieje. Istnieją istoty niematerialne. Anioły.
Kim są? Katechizm przywołuje tu stwierdzenie św. Augustyna. „Anioł” oznacza funkcję, nie naturę. Pytasz, jak się nazywa ta natura? - Duch. Pytasz o funkcję? - Anioł. Przez to, czym jest, jest duchem, a przez to co wypełnia, jest aniołem.[1] Mówiąc po ludzku: ten duch z zawodu jest aniołem. Sługą i wysłannikiem Boga.
To fakt, nie wszyscy. Duch też osoba, do tego wolna. Może odmówić służby. Zrezygnować z wykonywania jedynego „zawodu”, do którego został powołany. Niestety, niektórzy zrezygnowali.
Po co właściwie zostali stworzeni? Po co Bogu były anioły? To pytanie nie ma odpowiedzi, podobnie jak nie ma odpowiedzi pytanie: po co był Bogu człowiek? Odpowiedź „po nic” jest zdecydowanie niewystarczająca. Ale prawdziwa. Bóg nie potrzebował sług, pomocników czy posłańców.
Bo w Nim wszystko zostało stworzone; i to co w niebiosach, i to co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone[2] – pisze św. Paweł w liście do Kolosan. Dla Niego...
Trudne do przyjęcia i zrozumienia słowo „dla”. Stworzony dla Niego, należą do Niego... Należymy, nas też to dotyczy. To stwierdzenie nie ma nic wspólnego z niewolnictwem. Bóg nikogo nie wyzyskuje. Bóg jest miłością. Nie może zaprzeczyć samemu sobie.
Nam objawił się jako Ten, który jest z nami. Ten, który jest dla nas. Ten, który czeka na nasza wzajemność. Aniołowie znają go właśnie takiego. Po trzykroć, czyli nieskończenie Świętego.
Bóg dał im – podobnie jak nam - możliwość udziału w realizacji Jego planu zbawienia. I oni ten plan realizują. Zadania proste, banalne, takie przed którymi czasem ludzie się wzbraniają, i zadania wielkie, ponad ludzką moc. Zwiastują zbawienie, służą i pomagają nam, którzy mamy je posiąść, prowadzą, towarzyszą, bronią...
A przede wszystkim wielbią Boga, odpłacając pełnym oddaniem i miłością na Jego miłość. I w tym uwielbieniu towarzyszą i pomagają także Kościołowi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).