„Pierwsze Boże Narodzenie pod rządami islamistów” – w ten sposób agencja AFP tytułuje swoją relację ze świątecznych obchodów w Egipcie.
Większość tamtejszych wyznawców Chrystusa to prawosławni Koptowie, którzy Boże Narodzenie obchodzą zgodnie z kalendarzem juliańskim. Media zwracają też uwagę, że po raz pierwszy liturgicznym obchodom w katedrze w Kairze przewodniczył nowy patriarcha Teodor II.
Świąteczne życzenia do koptyjskiego papieża przesłał prezydent Mohamend Mursi. Ten kurtuazyjny gest nie rozprasza jednak obaw o przyszłość wspólny chrześcijańskiej w Egipcie. Koptów niepokoi także ogólna sytuacja w kraju. Prezydenckie przesłanie stało zresztą w sprzeczności z tzw. fatwą wydaną przez radykałów z ruchu salafitów, by nie składać Koptom życzeń z okazji obchodzonych przez nich świąt. „Niepokoi nas mnożenie się tego rodzaju wstecznych deklaracji” – mówi jeden z cytowanych przez agencje wyznawców Chrystusa. Inni donoszą wręcz o pogróżkach, jakie otrzymali od swych muzułmańskich sąsiadów na Boże Narodzenie. Chrześcijanie w Egipcie stają się nieuchronnie obywatelami drugiej kategorii, co odbija się na ich sytuacji ekonomicznej. Święta to dla nich czas większego zaangażowania religijnego, ale wielu zastanawia się też, czy nie opuścić ojczyzny, która ich nie chce.
Dodajmy, że obawy chrześcijan w Egipcie nie opierają się wyłącznie na zasłyszanych opiniach. Egipskie wojsko udaremniło zamach bombowy na koptyjski kościół w Rafah przy granicy ze strefą Gazy. Ładunki wybuchowe i broń odkryto w samochodzie zaparkowanym w pobliżu świątyni.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.