O ciągle młodym, różnorodnym i jednym Kościele, doświadczeniu ŚDM oraz celu przygotowań z ks. Grzegorzem Ogorzałkiem, archidiecezjalnym koordynatorem duszpasterstwa młodzieży, rozmawia ks. Rafał Olchawski.
Ks. Rafał Olchawski: Kto może dołączyć do grupy wyjeżdżającej z wami do Rio?
Ks. Grzegorz Ogorzałek: – Organizatorzy adresują spotkanie do młodych w wieku 16–35 lat. Jednakże nie ma górnego limitu wiekowego. W przypadku osób niepełnoletnich rodzice lub opiekunowie prawni na specjalnym formularzu będą musieli wyrazić zgodę oraz wskazać opiekuna na czas podróży. Tę funkcję podejmie ktoś, kto ma powyżej 21 lat i również uczestniczy w wyjeździe. W wielu ośrodkach listy są już zamknięte, u nas mamy jeszcze wolne miejsca. Zapisać można się w biurze Centrum Duszpasterstwa Młodzieży od poniedziałku do piątku w godz. od 10.00 do 18.00 lub zapytać mailowo: babadas@poczta.onet.pl.
Dla młodzieży naszej diecezji ŚDM to tylko wyjazd do Rio?
– Staramy się, by tak nie było. Od początku października spotykam się co dwa tygodnie z grupą ludzi, którzy zgłosili już chęć uczestnictwa. Raz w miesiącu jest to spotkanie informacyjne, na którym przekazujemy ważne sprawy związane z organizacją ŚDM. Na przykład w porównaniu z Madrytem, w Brazylii trzeba będzie zachować większą ostrożność i poruszać się w kilkunastoosobowych grupach, by czuć się bezpiecznie. Zdecydowani na wyjazd uczestniczą też w celebracji w kościele, odprawianej zgodnie z ogólnym programem przygotowań do ŚDM. Chodzi o to, żeby nie jechały przypadkowe osoby, tylko świadome, że to nie wycieczka, chociaż przewidziano również program turystyczny, ale przede wszystkim pielgrzymka. Wiem, że pewni ludzie zapiszą się w ostatniej chwili i w tym całorocznym przygotowaniu uczestniczyć nie będą, ale to ich strata.
Co motywuje młodych ludzi, by brać udział w takim wydarzeniu?
– Wiele osób, które zdecydowały się na wyjazd, było w Madrycie czy w innych miejscach na spotkaniach młodych z papieżem. Poruszone tym, co zobaczyły, czego doświadczyły, chcą znowu poczuć tę atmosferę, przeżyć spotkanie z Bogiem we wspólnocie swoich rówieśników, pochodzących ze wszystkich zakątków ziemskiego globu, odnowić swoją wiarę, zaufanie do Boga i Kościoła. Pierwszy raz byłem na Światowych Dniach Młodzieży w Madrycie. Otaczało mnie tysiące młodych ludzi, jedni głośno śpiewali przy gitarach, inni przy wspólnym posiłku prowadzili radosne rozmowy, tańczyli. Z entuzjazmem świadczyli o miłości Jezusa. Zobaczyłem, wbrew różnym opiniom, że Kościół się nie starzeje, jest młody, żywy, radosny. W Polsce trudno spotkać tylu ludzi, którzy w taki sposób wyrażają swoją wiarę. Poza tym samo spotkanie z papieżem, które będzie miało miejsce na słynnej plaży Copacabana, to wspaniała zachęta do wyjazdu.
Czego mogą nauczyć młodego człowieka ŚDM?
– Przede wszystkim może tam doświadczyć różnorodności Kościoła – form duszpasterskich, jakie są podejmowane w innych częściach świata. Dla mnie wielkim zaskoczeniem był fakt, że z młodzieżą z Francji w autokarach jechali biskupi. Młodzi mieli okazję z nimi cały czas rozmawiać, wspólnie śpiewać, na postojach biesiadować. Widziałem, jakie było to dla nich ważne, że pasterze odpowiedzialni za Kościół byli dla nich dostępni na wyciągnięcie ręki. Czasami wydaje się nam, że nasze tradycyjne polskie duszpasterstwo jest najlepsze i nie ma co zmieniać. Światowe Dni Młodzieży pokazały mi, że niekoniecznie tak bywa. Mieszkali z nami ludzie z Kolumbii, którzy, jak się potem okazało, mieli świetnie zorganizowane duszpasterstwo młodych. Wśród nich nie było żadnej przypadkowej osoby, przyjechały tylko wybrane przez lokalne Kościoły – katecheci, animatorzy różnych wspólnot, którzy to doświadczenie mieli następnie przenieść na swój grunt, tam, gdzie pracują dla Kościoła.•
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Archidiecezja katowicka rozpoczyna obchody 100 lat istnienia.
Po pierwsze: dla chrześcijan drogą do uzdrowienia z przemocy jest oddanie steru Jezusowi. Ale...
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.