W stolicy Rwandy rozpoczęło się dzisiaj regionalne spotkanie młodzieży zorganizowane przez Wspólnotę z Taizé w ramach „Pielgrzymki zaufania przez ziemię”.
Bierze w nim udział 8 tys. Afrykańczyków. Chętnych było jednak dużo więcej. „Rzadko się nam to zdarza, ale tym razem ze względów organizacyjnych musieliśmy ograniczyć liczbę uczestników” – powiedział Radiu Watykańskiemu brat Luc. Do Kigali przyjechali przede wszystkim młodzi z Afryki Środkowej. Są też niewielkie delegacje z innych regionów Czarnego Lądu, a także stu Europejczyków, którzy przez ostatni tydzień byli goszczeni w jednej z wiosek i mogli w ten sposób poznać realia afrykańskiego życia.
Spotkanie w Kigali jest podobne do tych, jakie Wspólnota z Taizé organizuje co roku w wielkich miastach europejskich, tym razem w Rzymie. Szczególnym akcentem rozpoczętego dziś wydarzenia będzie tak zwane spotkanie ze świadkami nadziei, a zatem z chrześcijanami, którzy potrafili przyjąć nadzieję Ewangelii po wielkiej zbrodni ludobójstwa, którą Rwanda przeżyła przed 18 laty. W bratobójczych rzeziach zginęło wówczas ponad 800 tys. osób – przypomina brat Luc.
„Chodzi tu o ludzi, którzy przeżyli ludobójstwo, wdowy, które utworzyły stowarzyszenie wzajemnej pomocy, sieroty, które musiały zaopiekować się swym rodzeństwem i bardzo wcześnie wziąć odpowiedzialność za własne życie – powiedział Radiu Watykańskiemu zakonnik z Taizé. – Muszę powiedzieć, że jestem pod wielkim wrażeniem tego wszystkiego, co uczyniono w Rwandzie przez tych osiemnaście lat. Jestem zbudowany osiągnięciami tych ludzi, którzy przeżywszy ludobójstwo otrząsnęli się z rozpaczy i odzyskali pokój, wewnętrzną wolność, tak, że mogli na nowo wraz z innymi budować swoje życie, razem z nimi się modlić po tym tak bardzo trudnym wydarzeniu”.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dotychczasowy Dyrektor - ks. Marcin Iżycki - został odwołany z funkcji.
To właśnie modlitwa i ofiara ma największą siłę, a nie broń czy wojska.