Wielkie słowa, ale czyny malutkie. Albo odwrotnie. To zależy, jak członkowie danej rady parafialnej biorą sobie do serca odpowiedzialność za swoją wspólnotę.
Kongres dla członków rad parafialnych zorganizowano 3 listopada w Centrum Spotkań im. Jana Pawła II. Odbywał się pod hasłem „Być solą ziemi”. Tematy jego poszczególnych wykładów odnosiły się do rozpoczętego właśnie Roku Wiary oraz nowej kadencji rad parafialnych.
Jako pierwszy do 400 osób zebranych na sali przemawiał ks. dr Krzysztof Wiśniewski, dogmatyk i ojciec duchowny legnickiego seminarium. Mówił o Katechizmie Kościoła katolickiego. Opowiedział historię powstawania tego dokumentu, a także o możliwości jego wykorzystania do pogłębienia relacji z Bogiem.
Wykład poprzedziło symboliczne przekazanie Katechizmu przedstawicielom parafii. W ten sposób biskup Stefan Cichy chce spowodować, aby ten dokument zaczął żyć w parafiach. Druga prelekcja odnosiła się do drugiego celu kongresu, czyli bezpośredniej formacji członków rad parafialnych. Mówił o niej na podstawie doświadczeń diecezji opolskiej ks. Waldemar Musioł, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Biskupiej w Opolu.
Jako ostatni przemawiał ks. dr Mariusz Majewski, który swój czas poświęcił na przedstawienie zagadnień związanych z przeżywaniem liturgii w parafii i służącym temu zespołom liturgicznym. Wszystko po to, aby – jak mówił ks. dr Bogusław Wolański – ukierunkować we wspólnotach parafialnych odpowiednie przeżywanie wiary. – Kongresy mają stać się cykliczne, aby mobilizowałyby rady do aktywnego działania w parafiach – powiedział „Gościowi” ks. Bogusław Wolański.
Czy rada parafialna jest miejscem współodpowiedzialności za Kościół?
Teresa Przybyła, par. Podwyższenia Krzyża Świętego w Ścinawie
– Jestem w członkiem rady dopiero od czerwca tego roku, czyli wraz z powołaniem przez biskupa nowych rad. Bycie w niej jest dla mnie formą realizowania odpowiedzialności, jaką czuję za innych ludzi, którzy są w Kościele. Ta troska jest dla mnie bardzo istotną sprawą. Szczególnie, kiedy myślę o ludziach młodych. Zależy mi, aby jak najwięcej osób było przy Kościele. Jeśli my sami się zaangażujemy w pracę w radzie parafialnej, a przez to będziemy też wciągali do pracy parafialnej innych, to uważam, że wówczas nasz Kościół zacznie żyć. Wydaje mi się, że zwłaszcza w obecnych czasach odpowiedzialność za Kościół wydaje się rzeczą pilną i ważną. Kościół i jego działalność jest spychana do zakrystii. Niektóre media mówią: „Wy chodźcie tam sobie do kościółka i nic więcej nie róbcie”. A my powinniśmy wychodzić na zewnątrz. To będzie możliwe tylko wtedy, gdy się zaangażujemy w pracę przy parafii np. w radzie.
Zbigniew Łabiński, par. Maksymiliana Marii Kolbe w Lubinie
– W radzie jestem dopiero od czerwca. Piastuję funkcję wiceprzewodniczącego. Wszedłem do rady, ponieważ Kościół i wiara są mi bliskie, a zawsze chciałem robić dla parafii coś więcej niż statystyczny wierny. Dlatego włączyłem się w te struktury, aby pomagać, a z tej drugiej strony – żeby pokazać innym, że można coś zrobić dla Kościoła. Rada jest na to dobrym miejscem, bo spotykają się w niej różne poglądy na temat tego, jak i co robić, aby ożywiać życie parafii. Na szczęście nasz proboszcz słucha naszych rad. Mogę powiedzieć, że dzięki głębszemu zaangażowaniu w życie parafii zmieniło się moje podejście do liturgii. Nawet przez to, że jako członkowie rady bierzemy udział w modlitwie wiernych czy czytaniach mszalnych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.