We Francji zaostrzyła się bieda i wzrosła liczba osób korzystających z pomocy charytatywnej - głosi raport organizacji Secours Catholique.
W ogłoszonym w tym tygodniu raporcie pt. "Spojrzenie na 10 lat biedy" jedna z największych francuskich organizacji charytatywnych Secours Catholique (Pomoc Katolicka) poinformowała, że w ubiegłym roku udzieliła wsparcia ponad 1,42 mln osób, w tym blisko 670 tys. dzieci. Dla porównania w 2001 roku z pomocy tej samej organizacji skorzystało w sumie około 1,39 mln osób w różnym wieku.
W 2011 roku 94 proc. beneficjentów katolickiego stowarzyszenia żyło poniżej progu ubóstwa (wynoszącego we Francji 964 euro w 2010 roku), w tym 68 proc. poniżej progu skrajnego ubóstwa (644 euro w roku 2010).
Jak wyjaśnił Bernard Schricke z Secours Catholique, we Francji dochodzi do "zaostrzenia i utrwalania się ubóstwa", co oznacza, że biednym coraz trudniej jest wyjść z materialnej zapaści.
"Nie jest rzadkością, że te same osoby przychodzą do naszych ośrodków przez kolejne 3, 4 lub 5 lat" - zauważył Schricke. I dodał: "Czasami wysyłamy na wakacje dzieci, których rodzice też wyjeżdżali z naszą organizacją. Ubóstwo jest więc przekazywane z pokolenia na pokolenie".
Z tego samego raportu wynika też, że wsparcie Secours Catholique przyjmuje coraz więcej obcokrajowców żyjących w biedzie (stanowili oni 30 proc. ogółu beneficjentów w 2011 roku wobec 23 proc. dekadę wcześniej), a także kobiet (57 proc. w 2011 roku wobec 50 proc. w 2001). Autorzy raportu tłumaczą tę ostatnią tendencję nasilaniem się zjawiska samotnego wychowywania dzieci przez matki.
Z powodu swojej ciężkiej sytuacji aż 60 proc. gospodarstw domowych, wspieranych przez tę organizację, zalega z opłatami, przeważnie za czynsz i energię.
Również dane statystyczne państwowego Instytutu Statystyki i Badań Ekonomicznych (INSEE) potwierdzają tendencję ubożenia społeczeństwa francuskiego w minionej dekadzie. Według INSEE w pierwszej dekadzie tego wieku liczba Francuzów żyjących poniżej progu ubóstwa wzrosła o 10 proc. (w 2010 roku było ich 8,6 mln). Ponad 2 mln osób żyje we Francji poniżej granicy skrajnego ubóstwa.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.