Bóg wkracza w historię

Biblia to nie zapis wydumanej doktryny czy szalonej wizji. To historia spotykania się człowieka z Bogiem.

Reklama

Kłamali? Kłamcy ustalają co mają zeznawać. Oni tymczasem zostawili Ewangelie w czterech, różniących się w szczegółach wersjach. Oszuści chcieliby zapewne przedstawić się jako wierne sługi swojego Pana. Oni piszą o swoim niezrozumieniu Jezusa, o swojej małości, o swoich upadkach i niedowierzaniu. No i w końcu prawie wszyscy za prawdę o Jezusie oddali życie. Dla kłamstwa można prowadzić wygodne życie. Ale za kłamstwo się nie umiera.

To nie była tylko piękna teoria. Słyszeli. Widzieli. Dotykali własnymi rękoma. Dlatego świadczyli. „Życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione ” (1J 1,1-2). Usłyszeli, zobaczyli i dotknęli prawdy, że Bóg w jakimś kosmicznym dramacie walki dobra ze złem opowiada się po stronie człowieka; usiłuje go wyciągnąć z bagna, w jakie przez pierworodny grzech wpadł; usłyszeli, zobaczyli i dotknęli prawdy, że Bóg jest miłością. I z tego ich spotkania z Bogiem w Jezusie Chrystusie wyrosło ich świadectwo.

Jeśli dziś stajemy przed możliwością powiedzenia Bogu „tak”, to nie tylko dlatego, że odnajdujemy ślady Boga w świecie. Nasza wiara rodzi się dzięki zaufaniu wiarygodnym świadkom. Nie sposób jednak nie zauważyć, że rodzi się ona nie tylko z ich słuchania. Zwłaszcza ci, którzy wiele już w życiu przeszli,  mogą powiedzieć, że po części wynika także z doświadczenia Boga, z doświadczenia Jego opieki i Jego mocy. Te nieuchwytne znaki, które skłaniały ich do powtarzania Bogu swojego „tak”, nigdy nie będą dla nikogo w żadnej dyspucie dowodami za istnieniem Boga. Ale  w wierzących są budzącym ufność znakiem, że nie uwierzyli na wyrost;  że co by się nie działo, są w Bożych rękach.

 

Modlitwa

Boże, dziękuję Ci, że nie zostawiłeś mnie w niepewności co do swoich intencji, ale objawiając się w dziejach człowieka pokazałeś, że chcesz dla nas, ludzi, wiecznego szczęścia. Dziękuję Ci, że mogłem spotykać Cię na drogach swojego życia. Wiem, że są ludzie, którzy chętnie wysłaliby mnie za to do psychiatry, ale myślę, że byłbym skończonym niewdzięcznikiem, gdybym mimo świadectw tylu wierzących i mimo doznanych tylu łask ciągle uważał, że objawiłeś mi się w sposób niewystarczający, do tego, bym uznał w Tobie swojego Pana i Dobrodzieja...

 

Przeczytaj też

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11

Reklama