Cztery kobiety w domu sióstr salezjanek w Lublinie prowadzą bardzo ożywioną dyskusję. Wśród nich prym wiedzie drobna, wesoła zakonnica. Panie debatują, skąd wziąć pieniądze na wyjazd do Włoch dla dziesięciu osób.
– Na miejscu organizowaliśmy pracę z dziećmi. Wszystkie potrzebne materiały do zaplanowanych działań musieliśmy zabrać z Polski, bo tam przecież nic nie ma. Za pierwszym razem do Afryki pojechało 7 osób. Do ekipy przy ponownym wyjeździe dołączyła jeszcze jedna wolontariuszka. Wszyscy, którzy raz już byli, chcieli pojechać po raz drugi. – Afryka wciąga – śmieje się s. Halina. – W przyszłym roku planujemy wyjazd do Konga.
Tylko zyski
Małgorzata Kotowska jest wolontariuszem od niedawna. – Najpiękniejsze jest to, że wolontariat tak naprawdę jest dla każdego. Nieważne gdzie się mieszka, można zaangażować się zarówno w Polsce, jak i za granicą. Jak tylko poznałam siostrę Halinę i usłyszałam o Videsie, stwierdziłam, że muszą o nim usłyszeć inni, żeby mogli się przyłączyć i działać. Trzeba szkolić młodych ludzi, trzeba im mówić o wartościach, żeby oni mogli to przekazywać dalej – mówi. – Ja właściwie wychowałam się na wolontariacie – śmieje się Katarzyna Szafran, która wraz z panią Małgosią i s. Haliną przygotowuje wyjazd na jubileusz do Włoch. – Żeby zdobyć pierwszą pracę, musiałam najpierw robić coś za darmo. Jak się później okazało kolejne etapy mojego rozwoju zawodowego zaczynały się właśnie od pracy wolontariusza. Pracowałam też w Centrum Wolontariatu. Tam szkoliłam wolontariuszy, jeździłam na kolonie jako opiekun. Wolontariat to takie coś, co człowiek zyskuje, a co trudno zmierzyć, zważyć czy policzyć. My często myślimy kategoriami materialnymi. Gdy człowiek wszystko przelicza na pieniądze to uczy się tylko brać. Jak robimy coś za darmo, to nasze serca stają się otwarte.
Idźcie na cały świat
Stowarzyszenie działa obecnie w 40 krajach i ma ok. 4 tys. zaangażowanych wolontariuszy. Vides jest członkiem ONZ i ma głos konsultatywny wszędzie tam, gdzie są podejmowane decyzje dotyczące sytuacji dzieci, młodzieży, kobiet i wychowania. W dniach od 30 października do 5 listopada na jubileuszowym kongresie w Foligno zaprezentują się wszystkie kraje, w których Vides działa. Na tzw. stole solidarności wszyscy członkowie położą przedmioty reprezentujące ich kraj. – To rękodzieła, produkty spożywcze – wylicza s. Halina. – My też już mamy przygotowane pierwsze polskie produkty: miód ofiarował nam Apis, herbatki Herbapol. Byleby tylko udało się zebrać jeszcze pieniądze na wyjazd, bo mimo że część kosztów pokrywają uczestnicy, to jednak ciągle brakuje nam pieniędzy, by sfinansować całkowicie wyjazd dla dziesięciu osób. Vides w Lublinie jest jeszcze mało rozpoznawalny, ale być może wkrótce dzięki działaniom siostry Haliny oraz tych, którzy chcą jej pomóc rozwijać działalność, będzie o nim głośno. – 21 października w Niedzielę Misyjną w Kościele Pallotynów w Lublinie o godzinie 12.00 będzie odprawiona Msza święta w intencji wszystkich darczyńców. – informuje s. Halina Wszyscy zainteresowani wolontariatem mogą kontaktować się z siostrą Haliną mailowo: adres kocwinekh@op.pl. O działaniach Videsu można przeczytać na stronie www.vides.org oraz www.vides.pl. By wspomóc ideę wolontariatu w Polsce i na misjach w Afryce można dokonywać wpłat na konto stowarzyszenia.•
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).