Jedynie niewielki odsetek Arabów, 19 proc., postrzega siebie jako osoby głęboko religijne – wynika z sondażu przeprowadzonego przez Arabskie Centrum Badań i Studiów Politycznych (ACRPS) z siedzibą w Dausze (Katar).
Większość z 16 tys. respondentów z 12 arabskich krajów – 66 proc. – uważa się za „religijnych w nieznacznym stopniu”.
11 proc. badanych nie praktykuje żadnej religii. 0,4 proc. Arabów przyznało zaś, że nie wierzy w jakąkolwiek z nich.
Dla prawie połowy respondentów bycie religijnym oznacza nie tylko uczestnictwo w obrzędach, ale też dobre zachowanie i wypełnianie obowiązków względem społeczeństwa. Niespełna połowa zapytanych – 49 proc. – uważa, że religia wiąże się z modlitwą i innymi duchowymi obowiązkami.
Ponad dwie trzecie ankietowanych (71 proc.) przyznało, że nie dyskryminuje ludzi ze względu na ich religijność w codziennych kontaktach. Do faworyzowania osób religijnych przyznało się 26 proc. badanych.
Wnioski z badania przedstawiono w Dausze w ramach sympozjum pt. „Islamiści i rządy demokratyczne w przejściowym etapie arabskich rewolucji”. Podkreślono, że nawet bardzo religijni Arabowie nie sprzeciwiają się demokracji jako systemowi politycznemu.
35 proc. wszystkich badanych uznało wolność religijną i polityczną za niezbędne warunki dla wprowadzenia demokracji. Jednocześnie blisko połowa respondentów oceniła, że najlepszym systemem politycznym jest ten, który spełnia podstawowe wymagania obywateli. Dla 29 proc. najlepszym rządem jest ten, który chroni suwerenność państwa.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.