Jesteśmy dziś świadkami wielkiego sporu o dziedzictwo Soboru. Jako historycy musimy jak najlepiej przybliżyć współczesnym to wydarzenie.
Jesteśmy jednak świadomi, że Sobór nie należy wyłącznie do historii, można go interpretować również z punktu widzenia dzisiejszego stanu Kościoła – powiedział Radiu Watykańskiemu prof. Philippe Chenaux, jeden z organizatorów rzymskiej konferencji o historii Soboru. W jego przekonaniu dobiegająca dziś końca konferencja pokazała, że jednoznaczna interpretacja Vaticanum II nastręcza wiele trudności. Jest to bowiem wydarzenie bardzo dynamiczne – podkreśla szwajcarski historyk z uniwersytetu laterańskiego.
„Nie ma najmniejszej wątpliwości i potwierdzają to również dokumenty, że sam Sobór ulegał wielkim przemianom w trakcie trwania obrad – powiedział prof. Chenaux. – Wynika to z ewolucji, jaka zachodziła w samym episkopacie, w biskupach, których sobór przemienił. Sami to przyznają, że inni byli na początku soboru, a inni na jego końcu. Na początku obrad większość biskupów była jeszcze dość konserwatywna. Później coś się w nich zmieniło. Zaczęli głosować inaczej. Również archiwa pokazują tę przemianę w kierunku coraz większego otwarcia. Na koniec wstydzili się swej uprzedniej postawy do tego stopnia, że niektórzy zdobyli się nawet na swoistą samokrytykę, pytając, jakże mogli coś takiego napisać przed pięciu laty” – powiedział prof. Chenaux.
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.