Nie możemy określać Boga inaczej, jak tylko biorąc za punkt wyjścia stworzenia, i to według naszego, ludzkiego, ograniczonego sposobu myślenia. Ale...
Gdy wskazujemy na podobieństwo między Stwórcą a stworzeniem, to zawsze niepodobieństwo między nimi jest jeszcze większe. […] Mówiąc o Bogu nie możemy określić, kim On jest, ale wyłącznie kim nie jest, i jakie miejsce zajmują byty w stosunku do Niego.[1]
Kim jesteś? Jaki jesteś? Mówią nam o Tobie od lat. Od dziecka. Słyszeliśmy o Tobie od ludzi obcych i bliskich. Używano słów...
Czasem wydawałeś się wielki i wspaniały. Czasem okrutny. Niektórzy używali jeszcze gorszych określeń. Nie raz wydawało się, że jeśli taki jesteś i tego żądasz, to lepiej się od Ciebie trzymać z daleka.
Mówią, że jesteś dobry, a w Twoje Imię czynią zło. Mówią, że dajesz wolność, ale zupełnie nie widzę, by moją szanowali. Jak mam pogodzić się z Twoją wszechmocą, skoro doświadczam zła i widzę je wokół siebie? Chcesz tego???
Nie możemy określać Boga inaczej, jak tylko biorąc za punkt wyjścia stworzenia, i to według naszego, ludzkiego, ograniczonego sposobu myślenia.[2]
To prawda. Możemy tylko przybliżać się do Ciebie, porównując do tego, co znamy na ludzkim poziomie. Ale Ty Bogiem jesteś, a nie człowiekiem. To, co zrozumiemy o Tobie, korzystając z naszych porównań, zawsze będzie niedoskonałe. To, co rozumiemy, słuchając innych, zależy od tego, co nosimy w sobie. Trzeba bez końca powtarzać: to tylko przybliżenia. Nieporadne próby znalezienia słów.
To nie znaczy, że nie możemy Ciebie poznać. Możemy. To znaczy, że nie umiemy Ciebie wyrazić, objąć słowami, opisać w matematycznym modelu: tak działa Bóg. Mistycy, którzy rozmawiali z Tobą, nie umieli wyrazić tego, co się w ich życiu działo, słowami. Wszystkie wydawały im się nieadekwatne.
By Ci uwierzyć, zaufać, potrzebuję wiedzieć, KIM NAPRAWDĘ JESTEŚ!
Prawdę o Tobie niesie wszystko, co nas otacza. I prawdę o Tobie niesie Twoje słowo. Pozwól nam je czytać z otwartym sercem, by to, co chcesz byśmy o Tobie wiedzieli, przebijało się przez ludzką niedoskonałość tych, którzy je zapisywali i tłumaczyli przez wieki, a także przez nasze schematy, uprzedzenia i doświadczenia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Trzeba doceniać to, co robią i dawać im narzędzia do dalszego dążenia naprzód” .
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).