- Wierzę, że nikt z nas nie jest tu przez przypadek. Nie wiem, czy skończę seminarium. Wiem natomiast jedno. Jeżeli nie poszedłbym za tym głosem, byłbym naprawdę nieszczęśliwy – mówi Wojtek, jeden z kleryków pierwszego roku.
Przykład
Pojawiają się co chwila podobne motywy, choć historie życia są diametralnie różne. Wielu mówi o przykładzie, jaki dawali młodym ludziom napotkani na drodze księża. Szymon nie ma złudzeń. Jak mówi, do Kościoła wrócił 4 lata temu. Spotykał różnych kapłanów. Niektórzy działali mu na nerwy. Widzi jasno, że Kościół tworzą konkretni ludzie. Przełom w jego życiu zapoczątkował ksiądz, który był, jak to określa Szymon „Bożym człowiekiem”. – To kapłan oddany Bogu, ale bardzo ludzki. Bliski. Taki, który przejmuje się sprawami tych, którym służy – mówi. Dla Franciszka dochodzenie do odczytania powołania było długim procesem. Po drodze doświadczył zwątpień. Żył tak jak inni jego rówieśnicy. Nie stronił od imprez. Teraz, kiedy odpowiedział na głos, który usłyszał w sercu, czuje się w końcu na swoim miejscu.
Spojrzenie w przyszłość
Są tacy, jakie jest nasze społeczeństwo. Dzielili jego wzloty i upadki. Ukształtowały ich konkretna historia życia, klimat i kształt ich rodzin. A także, nierzadko, dramatyczne decyzje najbliższych. Wspólny jest głos, który usłyszeli. Wszyscy zgodnie mówią, że nie wiedzą, co ich czeka. Czy się nie boją pójścia tą drogą? Jedni patrzą w przyszłość z młodzieńczą ufnością. Inni, mimo lęków, z nadzieją. Mają świadomość długiej drogi, jaka jest jeszcze przed nimi. Chcą służyć. I dać się prowadzić. Wojtek, który ostateczną decyzję o wstąpieniu do seminarium podjął w Madrycie, podczas wyjazdu na Światowe Dni Młodzieży, chciałby pracować z młodzieżą. Nie boi się wyzwań.
– To, że świat odrzuca Ewangelię, pociąga mnie jeszcze bardziej ku temu, by pracować z młodymi. By pokazywać im, że Kościół nie jest martwą rzeczywistością. Nie jest tylko dla starych – mówi. Ma jednak świadomość trudów. Wie, że sam kiedyś będzie stary, chory, że wówczas będzie trzeba sobie radzić ze swoją samotnością. – Ale czy można być samotnym w Kościele? – pyta retorycznie. O sile Kościoła, która kryje się w Ewangelii, mówi z zachwytem: – Oceniamy Francuzów, że u nich Kościół jest w recesji. Na Światowych Dniach Młodzieży widziałem ich. Byli trzecią siłą na tym spotkaniu. Zobaczyłby ksiądz ten ich entuzjazm! Siła Kościoła kryje się w wierności Ewangelii.
Ku pełni
– Młodzież ma dzisiaj trudniej niż przed laty. Kiedyś nie było tak wielu zagrożeń. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek, to od konkretnego człowieka i od rodziny, w jakiej przyszło mu żyć, zależy, czy będzie dobrze wybierał, czy ocali siebie – ocenia sytuację polskiej młodzieży ks. Radek, wieloletni katecheta. – Zwiększyła się dostępność używek, internet daje dostęp do przeróżnych treści, a reklamy emanują seksualnymi podtekstami – mówi ksiądz. W takim właśnie świecie Pan Bóg wciąż powołuje ludzi do kapłaństwa. Nowi klerycy zostali wzięci spośród swoich zajęć. Wyrwani z konkretnego otoczenia. Teraz uczą się nowego wymiaru Kościoła. Wchodzą w rytm modlitwy i nauki. Przed nimi wiele trudów, wiele rozterek. Pewnie także i cierpień oraz nieprzespanych nocy.
– Nie ma dwóch takich samych ludzi. W seminaryjnej formacji musimy o tym pamiętać. Trzeba tę różnorodność dostrzegać i dać się ludziom rozwijać – mówi ks. Jan Uchwat. – Nie wolno jednak zrezygnować z głębokiej formacji ludzkiej. A ta niesie różne trudności. To, co łatwe dla jednego, wcale nie musi być takie dla drugiego. Nie ma jednego modelu człowieka, do którego należy dopasować całą resztę. Są jednak niewątpliwie określone ramy. Najważniejsze jest jednak, by człowiek całym sobą pokochał Kościół. Kiedy tak się stanie, to i powołanie będzie drogą do szczęścia – stwierdza prorektor. – To trochę jak ze świętymi. Każdy jest inny. Ale każdy jest dla nas pomocą i czegoś nas uczy. Seminarium to niewątpliwie czas kształtowania postaw. Zadaniem Kościoła pozostaje dobre przygotowanie młodych, pełnych zapału ludzi do służby w niełatwych czasach. I podsycanie tego płonącego w sercach żaru, tak aby nie zgasł w obliczu największych nawet trudności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
Symbole tego spotkania – krzyż i ikona Maryi – zostaną przekazane koreańskiej młodzieży.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.