Melisa Ohden przeżyła własną aborcję. Dziś przypomina w telewizyjnym spocie, że Barack Obama cztery razy głosował przeciw prawu, nakazującemu ratowanie życia dzieci, które przeżyły aborcję.
- Chcę powiedzieć Wam o czymś, czego być może nie wiece. Wiele dzieci przeżywa - więcej niż moglibyście pomyśleć - przeżywa aborcję i rodzi się żywe. Wiem o tym, bo jestem jednym z takich dzieci. Zostałam wyabortowana, a moje ciało wyrzucono, tak, jakbym nie istniała. Pielęgniarka, która usłyszała mój płacz, zatroszczyła się o mnie i uratowała mi życie - opowiada Melisa.
Przypomina, że Barack Obama jako senator cztery razy głosował przeciw prawu, które nakazywałoby ratowanie dzieci, które przeżyły aborcję. - Wiem, że żyję dziś dzięki łasce Boga i chciałabym tylko zadać Amerykanom pytanie: czy takie kierownictwo posunie nas naprzód? Przywództwo, które pozbywa się najmniejszych i najsłabszych pośród nas? Jak na to odpowiesz? - pyta kobieta.
Kampania została zorganizowana w stanie Missouri przez obrońców życia z organizacji Susan B. Anthony List (SBA List). Zaangażowane w niej kobiety postanowiły także ruszyć w trasę specjalnym autokarem i przekonywać, że aborcja nie jest świadczeniem medycznym. Odwiedzą Missouri, Karolinę Północną, Ohio, Wirginię i Wisconsin.
Oto spot z Melissą:
sbalist
How Will You Answer?
A tu Melissa opowiada historie swego ocalenia (w języku angielskim):
melissaohden
Melissa Ohden - Story - melissaohden.com
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).