Po tym, jak rok temu prezydent Barack Obama polecił przedstawicielom amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości, by nie bronili już ustawy definiującej małżeństwo jako prawny związek kobiety i mężczyzny, administracja Białego Domu chce rozszerzyć przywileje dla par homoseksualnych o kolejne ulgi.
Partnerzy homoseksualnych pracowników amerykańskich instytucji państwowych mogliby w planach ubezpieczeniowych umieścić swoje dzieci do 26. roku życia. Mogłyby one korzystać także z ubezpieczeń w zakresie opieki stomatologicznej i okulistycznej. W ten sposób osoby pozostające w związkach jednopłciowych, w których jedna jest zatrudniona w sektorze publicznym, zyskiwałyby niemal te same przywileje co małżeństwa.
Już w 2009 roku Obama podpisał rozporządzenie, umożliwiające poszerzenie praw partnerów homoseksualistów zatrudnionych w administracji. Następne ulgi dawały im prawo m.in. do zapomogi, zwrotu kosztów przeprowadzki związanej z pracą partnera, a także do przynależności do pracowniczych kas pożyczkowych. Rządowe agencje mają teraz obowiązek traktowania partnerów homoseksualnych pracowników federalnych jak rodziny pracowników.
Jednym z założeń reformy medycznej Obamy jest możliwość objęcia dzieci do 26. roku życia ubezpieczeniem ich rodziców. Dotąd na przeszkodzie w przyznaniu takich samych ulg dla par homoseksualnych stała ustawa o obronie małżeństwa (DOMA). Choć formalnie rząd powinien stać na straży ustawodawstwa federalnego, od czasów prezydentury Obamy prawnicy rządowi z coraz mniejszym przekonaniem walczą w obronie prorodzinnego dokumentu z 1996 roku. Zdaniem obrońców rodziny, administracja ta wyraźnie sprzyja pełnej legalizacji związków homoseksualnych.
Administracja Obamy poczyniła już szereg przyjaznych gestów pod adresem środowisk homoseksualnych w USA. Na skutek jej inicjatyw państwowy urząd statystyczny ma uwzględniać w spisie ludności pary homoseksualne, pozostające ze sobą w związkach różnego rodzaju. Obama doprowadził także do uchylenia polityki amerykańskich sił zbrojnych, polegającej na zasadzie: „Nie pytaj, nie mów”(DADT – Don't ask, don't tell), która wymagała, by homoseksualiści ukrywali swoją orientację seksualną, a dowódcy nie badali tych spraw. W wojsku mogą służyć teraz osoby otwarcie przyznające się do swego homoseksualizmu.
W maju br. Obama, jako pierwszy przywódca USA, wyraził publiczne poparcie dla legalizacji związków homoseksualnych.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Abp Światosław Szewczuk zauważył, że według ekspertów wojna przeszła na nowy poziom eskalacji.
To nie jedyny dekret w sprawach przyszłych błogosławionych i świętych.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.