Jej ofiarą padają głównie dziewczynki. Będzie traktowana jak morderstwo?
Władze indyjskiego stanu Maharasztra zamierzają skutecznie walczyć z plagą selektywnych aborcji, których ofiarą padają dziewczynki. Proceder zabijania nienarodzonych dzieci ze względu na płeć ma być traktowany jak morderstwo. Władze stanowe przesłały już do rządu Indii wniosek w sprawie dokonania odpowiednich zmian w prawie karnym.
Zmiany mają prowadzić do surowego karania ludzi zamieszanych w proceder aborcji selektywnych. Przewidują one nawet wyrok dożywotniego więzienia lub kary śmierci. Niektórzy obawiają się, że zaostrzenie penalizacji w tej sprawie może uderzyć przede wszystkim w same matki, które są same ofiarami nacisku ze strony rodziny, i często zmuszane są do uciekania się do takich praktyk.
Rząd federalny w Indiach postanowił walczyć szczególne ostro z plagą aborcji dokonywanych ze względu na płeć po tym jak w maju br. media ujawniły szokujące informacje nt. małżeństwa aborcjonistów z miasta Beed. Para prowadziła swój przerażający proceder w ukryciu, żeby zaś pozbyć się dowodów zbrodni, ciałami zabitych płodów dziewczynek karmiła psy.
W stanie Maharasztra powołano 584 grupy dochodzeniowe, które zarekwirowały ultrasonografy w prawie 300 centrach medycznych, podejrzanych o dokonywanie aborcji selektywnych. Od 6 czerwca indyjska Agencja ds. Żywności i Leków oskarżyła już 37 osób, które miały w sposób niewłaściwy przepisywać pigułki aborcyjne. W związku z naruszeniem regulacji ostrzeżenia otrzymało 1159 farmaceutów. Zgodnie z prawem pigułkę wywołującą poronienie można w Indiach użyć w ciągu pierwszych 63 dni ciąży.
Kościół katolicki w Indiach zauważył ostatnio, że oprócz większej kontroli ze strony policji do skutecznej walki z selektywnymi aborcjami potrzebna jest zmiany mentalności ludzi.
Możliwość określania płci dziecka przed urodzeniem, choć od 1994 r. jest to w Indiach nielegalne, powoduje, że wiele rodzin indyjskich decyduje się na selektywną aborcję. Rodziny te za wszelką cenę chcą mieć potomstwo płci męskiej. Przy milczącej aprobacie dużej części społeczeństwa wiele kobiet dokonuje aborcji na swych nienarodzonych córkach.
Korzenie niechęci i niskiej oceny dziewcząt tkwią głęboko w tradycji hinduistycznej. Wyznawcy hinduizmu są przekonani, że osiągną zbawienie dopiero wtedy, gdy spłodzą syna. W wielu przypadkach rodzina kobiety naciska na dokonanie aborcji, gdyż boi się przyszłego ciężaru finansowego. Powszechną praktyką jest wymaganie olbrzymiego posagu od rodziny kobiety, która chce wyjść za mąż.
Według danych brytyjskiego pisma medycznego "Lancet", w ciągu ostatnich 30 lat w Indiach przeprowadzono nawet do 12 mln selektywnych aborcji.
W 1991 r. dziewczynek poniżej 6. roku życia było w Indiach o 4,2 mln mniej niż chłopców. Obecnie różnica ta jest rekordowa w historii kraju i wynosi 7,1 mln.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.