Dobiegają końca prace nad katolickim modlitewnikiem tradycji anglikańskiej. Przygotowuje go ordynariat dla byłych anglikanów w Wielkiej Brytanii.
Jak twierdzi jego rzecznik prasowy ks. James Bradley, będzie on wzorcowym przykładem tego, jak połączyć tradycje obu Kościołów. Jego twórcy opierają się na Modlitewniku Powszechnym z 1662 r. Jest to w pewnym sensie anglikańska wersja brewiarza i innych ksiąg liturgicznych. W publikacji znajdzie się też wybór pism pisarzy anglikańskich. Zmiany wprowadzono jedynie tam, gdzie wymagała tego katolicka wiara. Zachowano modlitewne wezwania za królową, ale dodano modlitwy za Papieża.
Modlitewnik posługuje się tradycyjnym językiem anglikańskiej liturgii. „Sama jego podniosłość jest już świadectwem naszej postawy względem Boga” – wyjaśnia ks. Bradley. Choć zbiór modlitw przeznaczony jest przede wszystkim dla byłych anglikanów w Wielkiej Brytanii, niewykluczone, że będą z niego korzystały również ordynariaty w innych krajach. Z anglikańskiej tradycji mogą też czerpać katolicy nie wywodzący się z anglikanizmu. „Mam nadzieję, że dzieło to przyczyni się do rozpowszechnienia codziennej modlitwy brewiarzowej wśród wszystkich wiernych” – dodaje rzecznik brytyjskiego ordynariatu.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.