Islamscy partyzanci z Boko Haram grożą nowym krwawym miesiącem w Nigerii. W medialnym przesłaniu terroryści poinformowali o 300 nowych kamikadze, którzy gotowi są do bombowych ataków na kościoły w całym kraju.
We wspólnocie chrześcijan pogróżki wywołały obawy i złość wobec nieudolności tamtejszych służb bezpieczeństwa. Nigeryjscy hierarchowie przyznają, że coraz trudniej jest mówić o pokoju i wzywać do ładu społecznego. Ludzie widzą bowiem, że powstrzymywanie się od walki skutkuje wzrostem ataków ze strony muzułmańskich terrorystów – powiedział Papieskiej Fundacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie abp John Onaiyekan.
Metropolita stołecznej Abudży powtórzył, że konieczne są zdecydowane działania ze strony państwa, by powstrzymać terror. Dużym utrudnieniem jest jednak jego słaba siatka wywiadowcza. Abp. Onaiyekan wezwał wiec nigeryjską wspólnotę muzułmańską do infiltracji terrorystów, którzy zagrażają wspólnemu bezpieczeństwu i pokojowemu współistnieniu wyznawców. „Jeśli terroryści przedstawiają się jako muzułmanie, to odpowiedzialność za ich powstrzymanie ponoszą także ich nigeryjscy współwyznawcy – zauważył katolicki arcybiskup. W jego przekonaniu konieczna jest również pomoc międzynarodowa, ponieważ Boko Haram korzysta z zagranicznej siatki logistycznej. Sami przyznali w komunikacie, że otrzymują zaopatrzenie z Somalii i Mauretanii.
Tymczasem bojownicy islamistycznej sekty Boko Haram wdarli się w niedzielę do więzienia w Damaturu, stolicy stanu Yobe na północnym wschodzie Nigerii, i uwolnili 40 więźniów - poinformowała nigeryjska policja. Według policji żaden z uwolnionych nie należał do sekty. Komisarz policji stanowej powiedział, że w czasie ataku dwóch bojowników zostało zastrzelonych; rany odniosło też kilku policjantów. Według władz więzienia zginęło czterech strażników, a część uciekających więźniów została ranna.
W ubiegły wtorek w Damaturu doszło do wymiany ognia między islamskimi rebeliantami a siłami bezpieczeństwa. W walce zginęło 34 członków Boko Haram oraz sześciu funkcjonariuszy policji.
Radykalne ugrupowanie Boko Haram dąży do wywołania waśni między chrześcijanami a muzułmanami w liczącej 160 mln mieszkańców Nigerii. Islamiści chcą utworzenia na terenie kraju kalifatu, w którym ma obowiązywać szariat. Ugrupowanie obiera za cel swoich ataków głównie kościoły i posterunki sił bezpieczeństwa. Nazwę sekty tłumaczy się jako "zachodnia edukacja to świętokradztwo".
Od kwietnia ubiegłego roku w walkach w Nigerii zginęło - według agencji AP - około 800 osób.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).