Włochy: Alarm trwa nadal

Alarm trwa nadal i wstrząsy o różnej sile powtórzyły się już ponad stukrotnie. Tysiące ludzi koczuje poza zniszczonymi czy zagrożonymi domami. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła już do co najmniej siedmiu. Za wcześnie jeszcze na podsumowanie ogromnych szkód, w tym również w budowlach sakralnych. Najbardziej poszkodowanym regionem jest Emilia Romagna, ale do strat doszło również poza nim, a pierwszy wstrząs był odczuwalny nawet w Mediolanie i Wenecji.

Z pierwszą pomocą ludności ruszyły Caritas parafii na terenach, które padły ofiarą trzęsienia ziemi. Już także od pierwszego dnia zmobilizowała się Caritas włoska, kontaktując hierarchów i kościelne organizacje charytatywne zarówno w diecezjach dotkniętych kataklizmem, do których udał się od razu jej dyrektor, jak też w całym kraju. Poprzez Caritas Międzynarodową zgłosiły gotowość pomocy takie same organizacje z innych krajów. Do modlitwy i solidarności z ofiarami wezwali poszczególni biskupi poszkodowanych terenów.

Ordynariusz Ferrary i Comacchio w przesłaniu do diecezjan przypomina, że takie klęski żywiołowe miały tam już miejsce w przeszłości, a Ferrara ucierpiała od tym względem najbardziej w 1570 r. „Samo trzęsienie ziemi wzywa nas do refleksji nad bliskością Królestwa Bożego, czyli naszego prawdziwego, ostatecznego przeznaczenia, mogącego spełnić się każdej chwili – pisze abp Paolo Rabitti. – Dlatego Jezus powiedział: «Czuwajcie». Jeśli nie zginęliśmy tej nocy, zapytajmy o inne «trzęsienie ziemi», które zburzyło liczne wartości naszego społeczeństwa. Trzeba zaradzić, póki nie będzie za późno” – dodaje arcybiskup Ferrary. Kard. Carlo Caffarra z Bolonii po odwiedzeniu terenów dotkniętych kataklizmem wzywa do modlitwy, ogłaszając zbiórkę funduszy Caritas na potrzeby ofiar. Kard. Angelo Scola z Mediolanu w liście do biskupa diecezji Mantui w metropolii mediolańskiej, która również doznała szkód, zwraca uwagę, że obecne trzęsienie ziemi przypadło w okresie naznaczonym już kryzysem gospodarczym.