Transparent potępiający tych, którzy wybierają inną religię niż islam, zawisnął przed Bazyliką Zwiastowania w Nazarecie.
Józef Wolny/GN
Nazaret
Bazylika Zwiastowania
Miejscowi chrześcijanie czują się tym zawierającym cytat z Koranu napisem obrażeni i dyskryminowani. Wywołał on również oburzenie wśród licznych pielgrzymów z całego świata, którzy przybyli do Ziemi Świętej, by spędzić w niej Wielkanoc.
Napis w języku arabskim i angielskim został umieszczony przez jedną z radykalnych grup islamskich. Wisi nad ulicą prowadzącą do miejsca, gdzie Archanioł Gabriel zwiastował Maryi Jej Boże macierzyństwo. Jest duży i krzykliwy, nie można go więc nie zauważyć.
Podobne transparenty z cytatami ze świętej księgi muzułmanów były już w przeszłości wieszane w różnych miejscach Ziemi Świętej związanych z tradycją chrześcijańską. Prowokowały liczne konfrontacje muzułmanów z chrześcijanami. W sposób oczywisty podważały też inicjatywy promujące dialog i pojednanie między różnymi religiami w tych szczególnych miejscach. Zawisły nawet w czasie wizyty Benedykta XVI w Ziemi Świętej w 2009 r.
Patriarcha Jerozolimy Fouad Twal nie akceptuje tego typu działań. W czasie homilii wygłoszonej w Bazylice Zwiastowania zażądał usunięcia banneru sprzed świątyni. Z kolei wikariusz patriarchatu, bp. Giacinto-Boulos Marcuzzo, w jednym z wywiadów powiedział, że tego typu transparenty są prowokacją nie do zaakceptowania. Przypomniał, że przez to szczególne miejsce przewijają się tysiące pielgrzymów, których ten napis po prostu obraża. Biskup przyznał też, że musi on być rozumiany jako przejaw radykalizmu i nietolerancji. Nie da się także przewidzieć, do czego takie działania mogą ostatecznie doprowadzić.
Nie było ono związane z zastąpieniem wcześniejszych świąt pogańskich, jak często się powtarza.
"Pośród zdziwienia ubogich i śpiewu aniołów niebo otwiera się na ziemi".
Świąteczne oświetlenie, muzyka i choinka zostały po raz kolejny odwołane przez wojnę.
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.