„October baby: Każde życie jest piękne”, film z wyraźnym antyaborcyjnym przesłaniem zajmuje czołowe miejsce na liście filmowych hitów USA.
Hannah, bohaterka filmu Johna i Andrew Erwina, szukając swej biologicznej matki, odkrywa, że urodziła się w trakcie aborcji. To doświadczenie wywiera wpływ na jej postawę wobec bliskich i świata. Scenariusz filmu został zainspirowany historią Gianny Jessen, która przeżyła własną aborcję. Ten film uleczył kawałek mojej duszy – mówiła o filmie Kelly Clinger, była wokalistka z chórków Britney Spears, która dokonała dwóch aborcji w swoim życiu.
Tego filmu nikt nie chciał. Z wyjątkiem twórców i jak się teraz okazuje widzów. Naszym projektem nie interesowało się żadne studio filmowe. Uważano, że podejmuje zbyt kontrowersyjny temat – mówił w jednym z wywiadów John Erwin – Przeżywaliśmy momenty zniechęcenia. Film nie był skończony, nikt nie chciał obejrzeć tego co już nakręciliśmy.
Ukończony w ubiegłym roku film, pokazywany wcześniej tylko lokalnie, zadebiutował w kinach USA 23 marca. Mimo, że rozpowszechniano go tylko w 390 kopiach, po pierwszym weekendzie znalazł się na 8. miejscu amerykańskiej listy najbardziej kasowych filmów. W sytuacji kiedy pierwszą dziesiątkę tej listy okupują najczęściej wysokonakładowe produkcje trafiające do kina w co najmniej ponad tysiącu kopii. Zajmujące pierwsze miejsce „Igrzyska śmierci” miały tych kopi ponad 4 tysiące. Jednocześnie „October baby” pod względem przychodów liczonych na jedną kopię zajęło trzecie miejsce. Czy tym „niechcianym hitem” zainteresuje się jakiś polski dystrybutor?
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.