W Polsce nadmiernie pije 5 mln ludzi, ale nadużywanie alkoholu to jeszcze nie alkoholizm.
Alkohol, narkotyki, leki uspokajają, wyciszają albo wręcz przeciwnie: dają pewność siebie, pozwalają pozbyć się zahamowań, zyskać akceptację grupy. Ale nie tędy droga do osiągnięcia prawdziwej równowagi. W Polsce nadmiernie pije 5 mln ludzi, ale nadużywanie alkoholu to jeszcze nie alkoholizm – uważa Leszek Zwierzyński, psychoterapeuta z Pracowni Dialogu.
Specjalista z zakresu uzależnień był gościem ostatniego spotkania z cyklu „Okolice wiary”, poświęconego psychologii i zorganizowanego przez ojców dominikanów na Służewie. Jego zdaniem kobiety po około 7 latach picia, a mężczyźni po 12, stają się alkoholikami, którzy mają objawy uzależnienia. Mają natrętną potrzebę, wręcz przymus picia, nie potrafi ą go kontrolować, miewają objawy „odstawienia” (bezsenność, drżenie rąk, drażliwość, wymioty, lęki...), spada ich tolerancja na alkohol, ich życie koncentruje się wokół butelki. Piją mimo widocznych fizycznych, psychicznych i społecznych szkód, które w ich życiu powoduje alkohol. Osób uzależnionych, a więc takich, u których wystąpiły w ostatnim roku co najmniej trzy z wyżej wymienionych objawów, jest w Polsce 400–600 tys.
Dlaczego jedni wpadają w nałogi, a inni potrafią się przed nimi obronić? Zdaniem Leszka Zwierzyńskiego najlepszą profilaktyką jest dobre, szczęśliwe dzieciństwo, które wyposaża człowieka w solidną obronę przed przeciwnościami, problemami i porażkami w dorosłym życiu. Nałogom zazwyczaj ulegają osoby, które mają niskie poczucie własnej wartości, kompleksy, są zalęknione, nieśmiałe, czują się niepewnie w kontaktach z innymi, są samotne. Szczególnie narażone są na nie osoby, których jedno lub oboje rodziców szukało rozwiązania swoich problemów w alkoholu, narkotykach czy lekomanii. W dzieciństwie otrzymali bowiem wzorzec, że najlepszym, najskuteczniejszym i szybko działającym lekarstwem na bolączki życia jest alkohol, narkotyk lub inne nałogowe zachowanie.
Życie pod jednym dachem z alkoholikiem jest trudne. Także z tego powodu, że nie jest on w stanie realnie ocenić swojej sytuacji, zaprzecza faktom, stara się obwinić innych o swoje picie. Leczenie jest możliwe dopiero wtedy, gdy osoba uzależniona sama przed sobą przyzna, że nie radzi sobie ż życiem i swoim nałogiem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Franciszek zrezygnował z publikacji adhortacji posynodalnej.
Jako dewizę biskupiego posługiwania przyjął słowa „Ex hominibus, pro hominibus” (Z ludu i dla ludu).