Śmierć męża dla każdej z nich wydawała się bardziej końcem jakiegoś rozdziału niż początkiem. Konsekracja zmieniła tę optykę. Pomogła przekuć złe doświadczenia w dobro.
– Teraz kocham tę moją samotność. Na co dzień żyję bardzo aktywnie, jestem biegłą sądową w Sądzie Biskupim, ławnikiem. Jako psycholog pomagam też w Stowarzyszeniu św. Brata Alberta, działam w KIK-u. Ale kiedy wracam do siebie do domu i zamykam drzwi, przenoszę się ze świata, z gwaru i jestem u siebie, gdzie jest wyciszenie i uspokojenie.
Pani Janina, najstarsza z wdów, przeżyła z mężem aż 40 lat i doczekała się wnucząt i prawnucząt. Po jego śmierci musiała, jak inne wdowy, zmierzyć się z lękiem, buntem, stawiała pytania „dlaczego”. Pomogła jej wspólnota charyzmatyczna, a potem konsekracja, jej największe szczęście, jak mówi. Na samotność ma lekarstwo – modlitwa i adoracja Najświętszego Sakramentu. W Boże Ciało tak napisała w swoim dzienniku: „Panie Jezu, Ty powiedziałeś: przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię. Ja przyszłam po trudach życia, wierząc, że mnie pokrzepisz (…) i zostałam u Twoich stóp”.
Spotkania otwarte wdów konsekrowanych – każda 2. sobota miesiąca – dzień skupienia od godz. 10 (Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Płocku) – środa każdego tygodnia – spotkania modlitewne, po Mszy św. w katedrze o godz. 9, w gmachu Sądu Biskupiego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nad sprawami duchowymi nie mamy pełnej kontroli i należy być ostrożnym.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.