„Dopóki chodzimy w życiu własnymi drogami, daleko nam do prawdziwej przemiany” – podkreślał bp Piotr Greger, który przewodniczył 29 stycznia uroczystościom odpustowym w kościele pw. św. Pawła Apostoła w Bielsku-Białej.
Biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej wezwał w homilii, by „kroczyć z Tym, który mocą łaski oślepił Szawła”.
Duchowny szczegółowo analizując opisaną w Ewangelii scenę przemiany św. Pawła, powołał się na opinię ks. prof. Waldemara Chrostowskiego, który zwrócił uwagę, że w przypadku Szawła trudno mówić o nawróceniu. „Chociaż zawsze jest ono przejawem łaski Bożej, to jednak nie wyklucza wysiłku ze strony człowieka, który ma świadomość swojej winy i chce dokonać w swoim życiu radykalnej zmiany ku temu, co lepsze. U Szawła tego nie było; był przekonany, że czyni to, co do niego należy; to nie był ateista, ale głęboko wierzący w Boga starotestamentalny Żyd” – podkreślał bp Greger.
Jak zauważał kaznodzieja, dzięki temu co stało się w drodze do Damaszku, Paweł zrozumiał uniwersalizm zbawienia oraz to, że Bóg jest „inicjatorem całego procesu zbawczego, które się urzeczywistniło w tajemnicy Chrystusa”.
Zastanawiając się nad tym, co dla współczesnego człowieka oznacza obraz przemiany, jaka dokonała się w życiu Szawła pod Damaszkiem, biskup podkreślił, że istota Pawłowej polega na zgodzie na odejście od własnych ludzkich planów. „Dopóki chodzimy w życiu własnymi drogami, daleko nam do prawdziwej przemiany; jak długo idziemy przez życie po swojemu i według własnych planów, tak daleko nam do tej rzeczywistości, która jest czasem prawdziwego nawrócenia. Każdy z nas ma swój Damaszek, wszyscy przemierzamy przez ziemię w tym samym kierunku. Oby zawsze było to kroczenie z Tym, który mocą łaski oślepił Szawła i w celu wzbudzenia pokory powalił go na ziemię” – dodawał.
Bp Greger przed otrzymaniem sakry biskupiej 27 listopada ub. roku rezydował przez ponad 16 lat w bielskiej parafii pw. św. Pawła Apostoła.
Synodalność to sposób bycia i działania, promujący udział wszystkich we wspólnej misji edukacyjnej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.