Msza św. pogrzebowa za śp. ks. prałata Mariana Piątkowskiego celebrowana przez abp. Stanisława Gądeckiego, kilku biskupów i ponad stu kapłanów, zgromadziła 7 stycznia w poznańskiej farze tłumy wiernych żegnających zmarłego przed kilkoma dniami duszpasterza i egzorcysty.
– Odszedł kapłan nieprzeciętny, niekwestionowany autorytet moralny – mówił abp Stanisław Gądecki.
Metropolita poznański przypomniał zaangażowanie zmarłego kapłana w dzieło walki ze złym duchem i posługę koordynatora wszystkich polskich egzorcystów. – Praca egzorcysty wymagała od niego wielkiego poświęcenia i ogromnych sił duchowych. Bez lęku walczył ze złym duchem, uśmiechnięty i pełen dobroci, dostojny i pokorny – mówił abp Gądecki.
– W ludzkim mniemaniu odejście tego wspaniałego człowieka i wspaniałego kapłana jest dla nas ogromną stratą. Wierzymy, że z nieba będzie nas nadal wspierał i gorąco ufamy, że znając nasze ogromne potrzeby będzie nam wypraszał licznych i świętych kapłanów – podkreślił metropolita poznański.
Abp Gądecki przypomniał też jego posługę jako krajowego moderatora nowych ruchów duszpasterskich – Odnowy w Duchu Świętym i Pomocników Matki Kościoła, i jako wieloletniego ojca duchowego wspólnoty ludzi świeckich zwanej „Rodzina Serca Miłości Ukrzyżowanej”.
Na pogrzeb ks. prałata Piątkowskiego przybył z Częstochowy abp Stanisław Nowak, delegat Episkopatu Polski ds. egzorcystów, oraz bp Bronisław Dembowski z Włocławka. Obaj biskupi na zakończenie Mszy św. podkreślali niezwykły charyzmat zmarłego. Bp Dembowski zauważył, że kiedy w Paryżu zafascynował się ruchem charyzmatycznym, po powrocie do Polski odkrył, że ks. Piątkowski praktykę Odnowy w Duchu Świętym wcielał już w życie.
Homilię pogrzebową wygłosił ks. prałat Jan Stanisławski, który podobnie jak ks. Piątkowski pełnił posługę ojca duchownego w poznańskim seminarium duchownym.
Kaznodzieja podkreślił, że pragnieniem życia ks. Piątkowskiego było dążenie do świętości i kroczenie drogą doskonałości. – Wewnętrznym motorem był dar bojaźni Bożej. Zmarły bał się obrazić Boga, uważał na każde słowo, rozważał każdą sytuację, nie podejmował pochopnych decyzji – mówił w homilii ks. Stanisławski.
Następnie stwierdził, że z tego daru Bożej mądrości przekazywanego ludziom korzystało wielu ludzi, wśród nich klerycy, kapłani, świeccy skupieni w różnych ruchach, całe rzesze ludzi spragnionych głębi życia duchowego. – Cenił jego mądrość Prymas Tysiąclecia, kard. Stefan Wyszyński, powołując go do Komisji Maryjnej Episkopatu, gdzie ks. Marian przygotowywał różne ważne teksty odnoszące się do Matki Bożej – zauważył kaznodzieja.
Ks. Stanisławski nawiązał też do posługi egzorcysty, podkreślając, że ks. Piątkowski nie bał się szatana. – Ujawnił kiedyś podczas rekolekcji dziwny dialog, kiedy szatan mówił przez człowieka: wykrzyczę za chwilę wszystkie twoje grzechy. Wykrzycz – odpowiedział ks. Piątkowski, to się na pewno przyda dla wzrostu mojej pokory – przypominał ks. Stanisławski.
– Utrudzonego i naznaczonego stygmatem cierpienia wezwał go Pan i na pewno powitał na progu wieczności słowami: Sługo dobry i prawy, wejdź do wesela Pana swego – mówił ks. Stanisławski. Kaznodzieja zauważył, że szczególna rola w wychowaniu przyszłego kapłana przypadła jego głęboko wierzącemu ojcu, nauczycielowi i pedagogowi. – Ksiądz Marian wspominał go często odwołując się do jego wskazówek – zauważył ks. Stanisławski.
Trumna z ciałem ks. Piątkowskiego została złożona na cmentarzu górczyńskim w Poznaniu.
Marian Piątkowski urodził się w 1927 r., święcenia kapłańskie przyjął w 1952 r. w Poznaniu. Po studiach doktoranckich z teologii moralnej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim pełnił posługę ojca duchownego i wicerektora poznańskiego seminarium duchownego. W ostatnich latach był rektorem kościoła pw. Najświętszej Krwi Pana Jezusa przy poznańskim Starym Rynku.
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.