Przedstawiciel Watykanu w Radzie Praw Człowieka: Syrii konieczne są reformy, ale nie drogą nietolerancji i przemocy.
Do wielokrotnych apeli Benedykta XVI w związku z budzącą coraz większy niepokój przemocą w Syrii nawiązał watykański przedstawiciel przy urzędach Organizacji Narodów Zjednoczonych w Genewie. Abp Silvano Tomasi wystąpił tam wczoraj na specjalnej sesji oenzetowskiej Rady Praw Człowieka, poświęconej dramatycznej sytuacji w tym kraju. Przypomniał, że Ojciec Święty wzywał wiernych do modlitwy, by wola pojednania przeważyła tam nad podziałami i urazami. Zwracał się też do władz i do wszystkich mieszkańców Syrii, by nie szczędzili wysiłków dla wspólnego dobra, akceptując słuszne dążenia do pokojowej przyszłości.
„Wydarzenia ostatnich miesięcy w Syrii zrodziły się z pragnienia lepszej przyszłości – powiedział stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy genewskich agendach ONZ. – Chodzi o dobrobyt, sprawiedliwość, wolność i udział w życiu publicznym. Położono nacisk na pilną konieczność rzeczywistych reform w życiu społecznym, gospodarczym i politycznym. Tym niemniej jest wysoce pożądane, by zmiany nie dokonywały się na drodze nietolerancji, dyskryminacji czy konfliktu, a tym bardziej przemocy – dodał abp Tomasi. – Przeciwnie, winno się zachować bezwzględne poszanowanie dla prawdy, współistnienia, słusznych praw jednostek i grup, dążąc jednocześnie do pojednania. Takimi zasadami muszą się kierować przywódcy polityczni, uwzględniając dążenia społeczeństwa, jak też wymogi stawiane przez wspólnotę międzynarodową” – stwierdził watykański przedstawiciel w oenzetowskiej Radzie Praw Człowieka. Wspominając ogromne cierpienia spowodowane ostatnimi wydarzeniami w Syrii, złożył on w imieniu delegacji Stolicy Apostolskiej kondolencje rodzinom licznych tam ofiar śmiertelnych.
Papież przyjął na prywatnej audiencji przedstawicieli Włoskiej Federacji Motocyklowej.
Mają być podmiotem, a nie tylko odbiorcą duszpasterstwa rodzin - powiedział papież.
Czy rozwój sztucznej inteligencji może pomóc nam stać się bardziej ludzkimi?
Wraz z zakorzenianiem się praktyki synodalności w Kościele w Polsce - nadziei będzie przybywać.